„W Polsce jest 311 miejsc, w których nielegalnie nagromadzono niebezpieczne odpady”, wynika z najnowszej inwentaryzacji przeprowadzonej przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska i wojewódzkie inspektoraty. To niemal o 100 więcej niż pół roku wcześniej.
O sprawie informuje w środę „Dziennik Gazeta Prawna”, która przypomina, że lista nielegalnych składowisk odpadów jest tajna, ale niedługo może się to zmienić. Jej ujawnienia żądają przedstawiciele koalicji 13 grudnia.
Dlaczego lista nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych jest utajniona? Na to pytanie w rozmowie z „DGP” odpowiada adw. Marta Hermanowicz, zastępczyni szefa działu prawa karnego w kancelarii Filipiak Babicz. Jej zdaniem jest to absolutnie zrozumiałe, ponieważ w przypadku nielegalnych miejsc porzucenia odpadów do pewnego momentu mogą trwać śledztwa prokuratury.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeżeli zostały wykryte nielegalne składowiska odpadów i toczy się w związku z tym postępowanie, szczególnie na etapie czynności operacyjnych, to jest ono tajne. Informacje pochodzące z czynności są objęte tajemnicą nie bez powodu – upublicznianie ich mogłoby zniweczyć wysiłki służb zmierzające np. do wykrycia zorganizowanych grup przestępczych, które porzucają odpady w miejscach do tego nieprzeznaczonych – wyjaśnia prawnik.
Jak zauważa Hermanowicz, czym innym jest jednak lista składowisk odpadów niebezpiecznych, które zostały skontrolowane przez GIOŚ. – Jeżeli w ramach kontroli ujawniono nieprawidłowości, to można te informacje ujawniać – niedawno Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) przesądził, że jest to informacja publiczna – tłumaczy.
„DGP” zwraca uwagę, że temat nielegalnych odpadów pojawia się w lokalnych kampaniach samorządowych. W ocenie Marty Hermanowicz samo pojawienie się tematu w kampanii jest dobrym znakiem, ponieważ często temat ten „jest zamiatany pod dywan”.
Zapytana, co więc mogą obiecać samorządy w tej sprawie prawnik odpowiada: „Mogą zadeklarować, że będą nalegały na większą liczbę kontroli składowisk odpadów niebezpiecznych. Ważnym aspektem jest też finansowanie utylizacji nielegalnych składowisk. Samorządy mogą zadeklarować, że będą się starać pozyskiwać te pieniądze lub zabezpieczą pewną kwotę”.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TG