Wprowadzona tuż po śmierci Mao Zedonga polityka jednego dziecka miała być sukcesem komunistycznej inżynierii społecznej. Partia poczęła sobie uzurpować rolę do decydowania o ludzkiej płodności. Jednak, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, eksperyment okazał się być fatalnym w skutkach dla chińskiego społeczeństwa. Dyktatura złagodziła więc kurs. Od teraz Chińczycy mogą mieć bez konsekwencji dwójkę dzieci.
Polityka jednego dziecka miała spowolnić dynamiczny wzrost ludności Chińskiej Republiki Ludowej. W tej materii odniosła sukces okupiony jednak poważnymi stratami. Zachwiana została demograficzna struktura wieku. Mimo ogólnego wzrostu liczby ludności coraz mniej Chińczyków jest w wieku produkcyjnym.
Wesprzyj nas już teraz!
Problemy jakie pojawiły się w Kraju Środka w związku z polityką jednego dziecka mają też naturę moralną. Tradycja chińska o wiele bardziej docenia męskiego potomka, gdy więc państwo pozwala na posiadanie tylko jednego dziecka ludzie stają przed dylematem – brak syna oznacza przerwanie rodu. Wobec tego Chińczycy decydują się na aborcję dziewczynek, która przybiera formę masowego ludobójstwa ze względu na płeć.
Rodzi to także dalsze konsekwencje w przyszłości – mężczyźni nie mogą znaleźć sobie żon, gdyż struktura płci jest wyraźnie zaburzona. Gdy statystycznie w większości państw świata na 100 mężczyzn przypada ponad 100 kobiet, w Chinach jest odwrotnie. Nawet do 30 milionów młodych Chińczyków nie znajdzie żony z powodu niedoboru kobiet.
Komuniści w końcu zrozumieli błędy swojej społecznej inżynierii jednak nie wycofali się całkowicie z mieszania się w intymne i rodzinne wybory Chińczyków. Partia nie wycofa, a jedynie złagodzi obostrzenia. Chińczycy mogą mieć bez prawnych konsekwencji dwójkę dzieci.
Źródło: tvn24bis.pl
MWł