W biurze parafialnym jednego z kościołów w diecezji Akwizgranu w Niemczech pojawił się bluźnierczy krucyfiks. Do krzyża przybito bezgłowe truchło barana. Proboszcz – znany zwolennik homoseksualizmu – twierdzi, że to sztuka. Katoliccy wierni protestują, ale póki co – bez skutku. Władze diecezji ociągają się z reakcją i obiecują zainteresować się sprawą dopiero w przyszłym roku. Rzecznik biskupa nie kryje poparcia dla instalacji „artystycznej”.
Skandaliczna pseudo-artystyczna instalacja pojawiła się w biurze parafialnym katolickiego kościoła Citykirche w Mönchengladbach. Proboszcz Christoph Simonsen pozwolił ustawić tam krzyż, do którego przybito truchło barana pozbawione głowy i wełny. Krwawy, nagi korpus zwierzęcia jest w ocenie kapłana wyrazem chrześcijańskiej sztuki. Proboszcz zapewnia, że nie chciał tą instalacją nikogo urazić – i mimo protestów wiernych katolików nie zamierza jej demontować.
Wesprzyj nas już teraz!
In Mönchengladbach – Zoff um „Tierkadaver“-Kruzifix https://t.co/0ktxbxf6em
— BILD (@BILD) December 5, 2019
Simonsen jest proboszczem w rzeczonym kościele od maja tego roku. Twierdzi, że skoro krzyż jest dziś traktowany często jako „estetyczna ozdóbka” pozbawiona wartości religijnej, to postanowił przeciwko temu zaprotestować – i przybić do krzyża truchło barana. W ten sposób, jak sądzi, wywiąże się owocna dyskusja, która pozwoli przywrócić właściwy szacunek dla krzyża. Według ks. Simonsena nie można tą instalacją czuć się urażonym tym więcej, że znajduje się w miejscu niedostępnym dla zwykłych odwiedzających kościół Citykirche. Poza tym, skoro „ukrzyżowane” zwierzę jest barankiem, problemu – w jego ocenie – w ogóle nie ma.
Ks. Simonsen jest w Kościele katolickim w Niemczech znany ze swojej nadzwyczajnej „otwartości” na homoseksualizm. W jednym z artykułów w mediach protestanckich kapłan przyznał, że jego koledzy-księża kierują do niego homoseksualne pary, które chciałyby otrzymać kościelne „błogosławieństwo”. Sam duchowny lubi na zdjęciach pozować w rozpiętych koszulach i modnej odzieży.
Po zawieszeniu w biurze parafialnym tego „artystycznego dzieła” w sieci pojawiła się petycja z prośbą o reakcje biskupa Akwizgranu Helmuta Diesera. Hierarcha – progresista znany między innymi z poparcia dla zniesienia obowiązku celibatu oraz zgody na homoseksualną propagandę w Kościele – nie zamierza jednak zbyt szybko zajmować się tą sprawą. Jak powiedział rzecznik diecezji, Stefan Wieland, nad instalacją „artystyczną” pochyliła się póki co diecezjalna komisja ds. sztuki i w początkach nowego roku podejmie decyzję.
Rzecznik stwierdził jednak, że w jego ocenie ukrzyżowany baran prowokuje do namysłu i debaty o centralnym symbolu chrześcijańskiej wiary, a stąd może „otwierać nowe perspektywy”. Zdaniem Wielanda rolą sztuki jest naruszanie ludzkich przyzwyczajeń i prowokowanie do dyskusji. Rzecznik stwierdził, że choć instalacja z biura parafialnego jest niewątpliwie prowokacją, to prowokacją jest w ogóle sama śmierć krzyżowa naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Stąd – w jego ocenie – bezgłowie ciało zwierzęcia na krzyżu winno być interpretowane jako wyraz wolności artystycznej i nawiązanie do biblijnego utożsamienia Jezusa z barakiem paschalnym.
Źródło: katholisch.de / bild.de
Pach