Aktywiści klimatyczni z grupy „Ostatnie pokolenie” zorganizowali kolejny protest, w ramach którego przykleili się do płyty lotniska w Hamburgu oraz Dusseldorfie. Dokonali tego przy użyciu preparatu – specjalnej mieszanki stosowanej w celach budowalnych. Teraz grozi im amputacja rąk.
Działacze lewicowej organizacji „Ostatnie pokolenie” już przekonali się, że forma zeszłotygodniowego protestu klimatycznego nie była najszczęśliwsza. Aktywiści po raz kolejny nielegalnie wdarli się na płytę lotniska w Hamburgu oraz w Dusseldorfie. Jak wynika z informacji mediów, najprawdopodobniej przecięli siatkę okalającą lotnisko. Następnie protest przebiegał w zaplanowany wcześniej sposób, bowiem działacze przykleili się do płyty lotniska.
Aktywiści klimatyczni podobnie jak to było w poprzednich tego rodzaju protestach, postanowili zablokować w ten sposób loty na dużych, niemieckich lotniskach. „Protestujemy przeciwko brakowi planowania i łamaniu prawa przez rząd w kryzysie klimatycznym” – napisano na Twitterze.
Wesprzyj nas już teraz!
Tym razem aktywiści użyli jednak niewłaściwego preparatu, aby przykleić się do płyty pasu startowego. Wykorzystali bowiem mieszankę stosowaną do celów budowalnych, która jest mieszaniną betonu i żywicy epoksydowej. Jak podaje brytyjski „The Telegraph” oraz portal Rp.pl materiał ten z czasem twardnieje i może powodować trwałą blokadę rąk. To w konsekwencji może doprowadzić do amputacji kończyn.
Źródło: TVP.Info
WMa
✈️ Rollbahnen der Flughäfen Düsseldorf und Hamburg seit 6 Uhr blockiert!
👩⚖️ Wir protestieren gegen die Planlosigkeit und den Gesetzesbruch der Regierung in der Klimakrise. pic.twitter.com/9VUqyVitjI
— Letzte Generation (@AufstandLastGen) July 13, 2023