W niemieckim Bundestagu głosowano w czwartek nad przepisami o oddawaniu organów. Większość deputowanych poparła projekt Zielonych, zgodnie z którym obywatele RFN mają być przez państwo silnie zachęcani do zgody na stawanie się po śmierci dawcą narządów.
W praktyce każdy niemiecki obywatel przy okazji odbierania dowodu osobistego ma odbywać obowiązkową rozmowę na temat dawstwa organów. Dodatkowo lekarze rodzinni będą otrzymywać z Berlina pieniądze, jeżeli namówią swoich pacjentów do stania się dawcami.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyjęte regulacje mają ostatecznie łagodniejszy charakter niż wcześniejsze propozycje. Rząd kanclerz Angeli Merkel planował uczynienie wszystkich dawcami z samego faktu posiadania obywatelstwa – dawcami nie byliby jedynie ci, którzy wypisaliby się z ogólnokrajowego rejestru.
Takie rozwiązanie, jako wprost naruszające wolność, było przedmiotem ostrej krytyki części chadecji. Sprzeciwiał mu się także Kościół katolicki oraz wspólnoty protestanckie. Skutecznie.
Za uczynieniem wszystkich Niemców dawcami optował z kolei między innymi otwarcie homoseksualny minister zdrowia Jens Spahn z CDU. Jego propozycja została jednak odrzucona większością głosów. Ugrupowania nie wprowadziły w tej sprawie dyscypliny.
Zwolennicy uczynienia dawcami wszystkich obywateli argumentowali, że idzie o dobro wspólne. Powoływano się na statystyki, według których w krajach stosujących takie właśnie regulacje udaje się ratować więcej chorych pacjentów.
Krytycy koncepcji Spahna wskazywali, że takie rozwiązanie mogłoby skutkować odmawianiem przez lekarzy ratowania niektórych pacjentów lub nawet skracaniem ich życia, byle tylko pozyskać organy do transplantacji.
Co więcej, proponowane przez Spahna regulacje oznaczałyby, że umierający pacjenci byliby sztucznie utrzymywani przy życiu do momentu, w którym możliwe byłoby pobranie od nich organów. Jeżeli nie byliby w stanie sami wyrazić wobec tego sprzeciwu, to o wszystkim decydowałoby państwo, pozbawiając rodzinę wszelkiej mocy decyzyjnej.
W ocenie krytyków oznaczałoby to z jednej strony brak poszanowania ludzkiej godności chorego czy zgoła umierającego pacjenta, z drugiej – brutalne ograniczenie wolności indywidualnej w imię państwowego paternalizmu.
Źródło: Kath.net
Pach