Minister zdrowia w niemieckim rządzie CDU/CSU-SPD, Jens Spahn, chce zakazać leczenia homoseksualizmu. Powołuje się przy tym na Pana Boga.
Jens Spahn jeszcze kilka miesięcy temu ubiegał się o stanowisko szefa CDU. Przegrał z bezpośrednią protegowaną Merkel, Annegret Kramp-Karrenbauer. Z tego powodu ubolewało wielu konserwatystów, bo Spahn dał się poznać jako krytyk masowej migracji czy obrońca prawa do życia dzieci nienarodzonych. Należy jednak wątpić, czy partia pod jego kierownictwem byłaby zdolna do prowadzenia autentycznie prawicowej polityki.
Wesprzyj nas już teraz!
Spahn jest bowiem homoseksualistą i żyje w „formalnym związku jednopłciowym”. W 2017 roku głosował w Bundestagu za legalizacją tzw. małżeństw homoseksualnych. Teraz stwierdził zaś, że w Niemczech powinno być „całkowicie zakazane leczenie homoseksualizmu”.
– Homoseksualizm nie jest chorobą i z tego powodu nie wymaga terapii. Nie mam dobrego zdania o takich terapiach, choćby ze względu na to, że sam jestem homoseksualistą. Zawsze powtarzam, że dobry Bóg musiał mieć w tym jakiś cel – powiedział dosłownie Spahn w rozmowie z dziennikiem „Tageszeitung”.
Minister zapowiedział, że będzie rozmawiać o wprowadzeniu takiego zakazu z minister sprawiedliwości, Katariną Barley z SPD. Należy spodziewać się, że polityk ta nie będzie robić Spahnowi żadnych trudności. Jest ona bowiem zadeklarowaną zwolenniczką ideologii gender i to między innymi dzięki jej staraniom wprowadzono niedawno w Niemczech oficjalnie „trzecią płeć” dla osób, które nie czują się ani mężczyzną, ani kobietą.
Według Spahna zakaz leczenia homoseksualizmu powinien być zawarty zarówno w prawie karnym, jak i zawodowym prawie lekarskim za jego nieprzestrzeganie powinny grozić wysokie kary finansowe.
Źródło: die-tagespost.de
Pach