W Raunheim w pobliżu Frankfurtu nad Menem dwaj etiopscy duchowni zostali obrzuceni przez muzułmańskie dzieci kamieniami. Napastnicy krzyczeli przy tym „Allahu akbar”. Miał zdenerwować ich widok krzyża.
Jeden z Etiopczyków to prawosławny duchowny mieszkający na stałe w Raunheim. Drugi przyjechał do niego w odwiedziny. Podczas spaceru obaj kapłani zostali zaatakowani przez troje muzułmańskich dzieci w wieku od 10 do 12 lat. Młodzi wyznawcy Allaha obrzucili ich kamieniami i krzyczeli „Allahu akbar”. Etiopczycy próbowali zrobić im zdjęcia telefonami komórkowymi, ale dzieci uciekły.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak powiedział w rozmowie z agencją informacyjną „idea” jeden z duchownych, muzułmanów bez wątpienia „sprowokowały” sutanny oraz krzyże, jakie nosili obaj kapłani.
O napaści została już powiadomiona policja. Miejski pracownik socjalny Isack Majura w rozmowie z „ideą” zapewnił, że przypadek ten należy potraktować bardzo poważnie. „To, do czego doszło, jest nieakceptowalne” – stwierdził. Jak dodał, wszystkie dzieci pochodzą z tej samej islamskiej rodziny. Majura wyraził też zdziwienie, bo, jak zapewniał, jak dotąd koegzystencja chrześcijan i muzułmanów w Raunheim przebiegała pokojowo i nie dochodziło do żadnych ekscesów.
Podczas gdy w niemieckiej miejscowości młodzi muzułmanie atakują duchownych noszących krzyż, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx ukrywa znak Męki Pańskiej przed mahometanami. Jak kilka dni temu zauważyły niemieckie media, podczas swojego niedawnego pobytu na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie na prośbę muzułmanów zdjął noszony przez siebie pektorał.
Źródło: Kath.net
Pach