Biolog Marie-Luise Vollbrecht wygłosiła na berlińskim Uniwersytecie Humboldtów wykład na temat istnienia dwóch płci biologicznych. Prezentacja miała odbyć się 2 lipca, ale wtedy uczelnia odwołała go z powodu „obaw o bezpieczeństwo”.
Tym razem uniwersytet podjął środki ochronne: w czwartek przed salą wykładową zaparkowany był radiowóz, a firma ochroniarska przeprowadziła kontrolę toreb osób wchodzących – opisuje w piątek portal dziennika „Bild”.
Wesprzyj nas już teraz!
Aby móc uczestniczyć w wykładzie, słuchacze musieli wcześniej zarejestrować się, podając swoje dane osobowe. Tym razem Vollbrecht, doktorantka biologii na Uniwersytecie Humboldtów, mogła bez przeszkód wygłosić wykład. Wcześniej jego uniemożliwienie zapowiadali studenci prawa, a uczelnia ugięła się pod presją i przełożyła termin.
Jak dodaje „Bild”, wykład dotyczył kwestii płci pod kątem biologii i komórek rozrodczych, służących do rozmnażania. To, podkreśla Vollbrecht, determinuje płeć i „nie ma wpływu na kwestię płci społecznej” (tzw. gender).
– Naprawdę nie chcę nic o tym mówić – skomentowała biolog zarzuty o „transfobię”, czyli rzekome potępianie osób transpłciowych.
– Całkowicie zgadzam się z panią Vollbrecht, właściwie nie ma na ten temat dyskusji w biologii – potwierdził promotor jej pracy, prof. Ruediger Krahe, w wywiadzie dla „Berliner Zeitung”.
Jak opisuje „Bild”, mimo że wykład „zakończył się wielkim aplauzem, nie chciała później odpowiadać na więcej pytań” i zaproponowała zainteresowanym zadawanie pytań na Twitterze.
Tego samego dnia Uniwersytet zorganizował dyskusję panelową „Opinia, wolność, nauka – jak radzić sobie z kontrowersją społeczną na uczelniach” z udziałem minister edukacji Bettiny Stark-Watzinger, rektora uczelni i przedstawicieli organizacji społecznych reprezentujących osoby, które wykazują zaburzenia tożsamości płciowej.
Źródła: PAP, PCh24.pl