Kardynał Joahim Meisner, który wydał niejasne oświadczenie w sprawie dopuszczalności podawania ofiarom gwałtu pigułek zapobiegających zapłodnieniu, oparł się na zmanipulowanym badaniu.
Przez kilka ostatnich tygodni niemieckie i światowe media donosiły o „bezdusznym” postępowaniu katolickich szpitali w Niemczech, które odmówiły udzielenia pomocy prawdopodobnej ofierze gwałtu.
Wesprzyj nas już teraz!
Chodzi o 25-letnią kobietę, która podejrzewała, że podczas dyskoteki podano jej narkotyki i zgwałcono. Udała się więc do centrum kryzysowego, gdzie otrzymała receptę na tzw. „pigułki po”. Ponieważ jednak padła ofiarą przestępstwa zalecono jej wykonanie badań ginekologicznych w jednym ze szpitali w Kolonii. Dwie katolickie kliniki odmówiły jej przyjęcia i skierowały do innych placówek, które są objęte specjalnym programem ministerstwa i zajmują się ofiarami gwałtu.
Media donosząc o tej sprawie pominęły istotne fakty po to, aby wywołać publiczne oburzenie i zdyskredytować Kościół, będący właścicielem kilkuset klinik w kraju.
Sophia Kuby z organizacji „Dignity Watch” napisała, że szpitale katolickie odesłały prawdopodobną ofiarę gwałtu gdzie indziej, gdyż zgodnie z wytycznymi ministerstwa zdrowia placówki medyczne, które pomagają ofiarom gwałtu, muszą podać im tabletki poronne MAP, czego zabrania nauka Kościoła.
Co więcej, gdyby nawet katolickie szpitale przyjęły zgwałconą kobietę, nie podałyby jej tabletek poronnych. Ofiara musiałaby dwukrotnie przechodzić przykre, inwazyjne badania ginekologiczne, gdyż kliniki te musiałyby ją odesłać do innego ośrodka dystrybuującego środki tzw. antykoncepcji awaryjnej.
Wkrótce o zajściu poinformowały liberalne media niemieckie. Pisano o „bezdusznym” postępowaniu klinik katolickich i „odrzuceniu ofiary gwałtu”, czy „braku miłosierdzia”.
Pod wpływem nagonki medialnej abp Kolonii, kard. Joahim Meisner, a także inni biskupi zdecydowali się wypowiedzieć w prasie.
22 stycznia kardynał wydał pierwsze oświadczenie prasowe, w którym przeprosił ofiarę gwałtu. Powiedział, że katolicy są „głęboko zawstydzeni” a odwrócenie się od kobiety nigdy nie powinno się zdarzyć.
Dodał, że katolickie szpitale powinny udzielić pomocy zgwałconej i przeprowadzić konieczne badania. Podkreślił jednak, że nie wolno podawać kobiecie środków, które mogą doprowadzić do unicestwienia poczętego życia. Stwierdził, że rozumie, iż takie stanowisko jest trudne do zaakceptowania w obliczu tak strasznych okoliczności, ale dodał, że ochrona życia ludzkiego jest absolutna.
Niebawem ukazało sie drugie oświadczenie, w którym padło niefortunne stwierdzenie, iż katolickie szpitale mogą aplikować ofiarom przestępstw wyłącznie te środki, które zapobiegają zapłodnieniu już uwolnionej komórki jajowej.
Oświadczenie to wydane zostało po konsultacji naukowej. Kardynał powiedział, że został poinformowany, iż nowe badania sugerują jednoznacznie, że są środki MAP nie mają działania poronnego, co oznacza, że nie powodują one niemożności implantacji już zapłodnionej komórki jajowej.
Jednak obiektywność badań, na które powołał się hierarcha, stoi pod wielkim znakiem zapytania. Ich autorem jest doradca firmy farmaceutycznej, która produkuje środki wczesnoporonne.
Wiele innych badań, a także sami producenci środków MAP, zwracają uwagę, iż mają one wpływ na zapłodnioną komórkę. Innymi słowy maja działanie poronne.
Niektórzy naukowcy twierdzą, że środki MAP, w zależności od zastosowanego hormonu i czasu podania, kiedy zostaną podane mają, albo nie mają wpływu na zapłodnioną komórkę jajową.
Przyglądając się jednak wynikom badań przeprowadzonych przez zwolenników antykoncepcji, rzuca się w oczy, iż nie wykluczają oni poronnego działania środków tzw. antykoncepcji awaryjnej. Trudno zatem znaleźć medykament, o którym wspominał kardynał.
Hierarcha wyraźnie zaznaczył, że nie można podawać ofiarom przestępstw medykamentów, które mogą uniemożliwić implantację już poczętego dziecka. Co więcej, środki takie mogą być dopuszczone tylko w przypadku ofiar przestępstw seksualnych.
Biskupi niemieccy kwestię tę mają omówić na najbliższym zebraniu plenarnym, które odbędzie się pod koniec miesiąca.
Autorytatywny dokument w tej sprawie wydał Watykan. W 2000 r. Papieska Akademia Życia (PAV) stwierdziła, że tzw. środki antykoncepcji awaryjnej mają działanie podobne do „aborcji chemicznej” i ich stosowanie jest zabronione.
Źródło: LSN, AS.