„Film dokumentalny nakręcony na 95. rocznicę powstania Związku Polaków w Niemczech nie zostanie pokazany nigdzie na terenie Niemiec. Został zablokowany przez ministerstwo zajmujące się mediami i kulturą”, mówi w rozmowie z portalem tvp.info Anna Wawrzyszko ze Związku Polaków w Niemczech (ZPwN).
– Film został nakręcony, aby pokazać, że Związek Polaków w Niemczech spod znaku Rodła to nie tylko historia, ale i również teraźniejszość i przyszłość – podkreśla Wawrzyszko. Celem filmu opowiadającego o „Polakach mieszkających w Niemczech” jest pokazanie, że nie wyjechali oni za Odrę „wczoraj czy przedwczoraj”, jak próbują to wmówić największe niemieckie ośrodki medialne i nie tylko.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jesteśmy związani z tą ziemią, chociażby Zagłębia Ruhry, od końca XVII wieku. Problemem okazało się, że pokazaliśmy prawdziwy status Polaków. (…) Większość z nas ma obywatelstwo niemieckie; polskość jest zachowana poprzez język, kulturę, pamięć o historii i naszych korzeniach – zaznacza przedstawicielka ZPwN.
Jak relacjonuje Wawrzyszko, strona niemiecka, mimo że wspierała powstanie filmu od początku wyrażała zastrzeżenia związane z zawartymi w nim treściami. – Zarzuca nam się, że reżyser odstąpił w dużej części od zaplanowanego scenariusza. Zmienił tytuł, pojawiły się elementy rzekomo krytyczne wobec islamu. Wytknięto nam sceny, które mówią o Polakach mieszkających w Niemczech, o ich egzystencji – opowiada.
Twórcy nie mogli nanieść wszystkich narzuconych poprawek, ponieważ całkowicie zabiłoby to zawarty w filmie przekaz. – Przecież mówimy o filmie dokumentalnym, gdzie jest żywa relacja i przekaz dokumentalny. Nie będziemy wycinać fragmentów czy pisać dialogów bohaterom. (…) Kiedy (przedstawiciele strony niemieckiej – red.) zapoznali się z filmem, zażądali zwrotu środków, twierdząc, że reportaż jest niezgodny z tym, co było napisane w projekcie. Ale my się z nimi na nic nie umawialiśmy! – wskazuje Wawrzyszko.
Film został nazwany przez ekspertów zza naszej zachodniej granicy antyniemieckim i… antyislamskim, ponieważ znajduje się w nim wypowiedź prof. Wojciecha Roszkowskiego na temat religii Mahometa. – Ten film nie może być pokazany w Niemczech , bo pokazuje, jak niemieckie państwo oszukuje opinię publiczną, jeśli chodzi o stosunki polsko-niemieckie. Na poziomie społecznym nie są złe – to państwo niemieckie tworzy takie relacje i stygmatyzuje nas przez cały czas – puentuje Wawrzyszko.
Źródło: rp.pl, tvp.info
TK