10 września 2013

Niemcy: ostra walka o głosy

(By Ziko van Dijk (Own work) [CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons)

„Ratowanie euro będzie kosztować Niemcy tak dużo pieniędzy, że aż w końcu same zbankrutują. Niemcy nie mogą uratować strefy euro. Ci, którzy wierzą w to, zaprzeczają rzeczywistości” – te słowa wypowiedział niedawno główny doradca ekonomiczny ministra finansów Niemiec, sugerując opuszczenie strefy.

Do tej pory temat eurokryzysu był praktyczne przesz wszystkich omijany w trakcie kampanii wyborczej. W miarę jak termin wyborów przybliża się (22 września), kwestia ta staje się coraz ważniejsza.

Wesprzyj nas już teraz!

W zeszłym tygodniu wiec partii AfD, założonej w lutym przez grupę ekonomistów, został zakłócony. Kilku z 25 zamaskowanych mężczyzn wtargnęło na scenę i powaliło na ziemię szefa tego ugrupowania Bernda Lucke. Napastnicy rozpylili gaz pieprzny. 16 osób zostało rannych, w tym dwoje dzieci. Napastnicy ugodzili nożem jednego sympatyka eurosceptycznego ugrupowania.

Podobne incydenty, wymierzone w nowopowstałą partię, miały miejsce w Berlinie, Getyndze, Muenster, Giessen i w Norymberdze. Po wypadku w Getyndze, gdzie personel prowadzący kampanię partii konserwatywnej został dotkliwie pobity, rzeczniczka AfD powiedziała, że incydent ten przypomniał jej „najgorsze czasy Republiki Weimarskiej”, kiedy gangi nazistowskie zakłócały wiece przeciwników politycznych.

Dlaczego obserwuje się taki wybuch nienawiści wobec AFD – partii, która – jak pokazują sondaże – nie ma szans na przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego? AFD różni się od innych partii niemieckich tym, że opowiada się za demontażem strefy euro. Jej członkowie domagają się opuszczenia strefy wspólnej waluty przez najbardziej zadłużone kraje południowej Europy.

Niemieccy wyborcy – jak pokazują wyniki badania opinii publicznej – może mogliby zagłosować na kandydatów AfD, ale obawiają się „marnowania głosów” w przypadku takiej małej partii. Główna walka rozgrywa się między ugrupowaniem Angeli Merkel a socjaldemokracją, na czele której stoi Peer Steinbrueck.

Główny koalicjant chadecji, liberalna partia FDP, musi przekroczyć pięcioprocentowy próg wyborczy, co może się okazać trudne w sytuacji, gdy część liberalnego gospodarczo elektoratu poprze AfD. Zieloni mają nadzieję na utworzenie koalicji z socjaldemokratami. To najprawdopodobniej środowiska związane z tym ugrupowaniem odpowiadają za szereg incydentów wymierzonych w eurosceptyków. Partia Zielonych obecnie cieszy się sympatią 12 proc. ankietowanych. Jej pełna nienawiści propaganda skierowana przeciwko „prawicowym populistom i nazistom z AfD” może przynieść jeszcze większe poparcie.

Alternative für Deutschland, bez względu na perspektywy wyborczego sukcesu, dokonała przełomu na niemieckiej scenie politycznej. Jej liderzy sprzeciwili się dominującej dotąd zasadzie, według której nie ma alternatywy dla polityki proponowanej przez Merkel, Steinbruecka i całą eurooptymistyczną elitę polityczną. AfD uświadomiła wyborcom, że główni kandydaci nie mają innej opcji dla Niemiec poza ratowaniem euro.

Równocześnie eurosceptycy pozyskali sympatyków w otoczeniu obecnego ministra finansów Wolfganga Schaeuble. Jego najbliższy doradca – Kai Konrad – stwierdził ostatnio w rozmowie z „Die Welt”, że Niemcy nie mogą uratować strefy euro, bo same zbankrutują. – Niemcy są po prostu zbyt małe w stosunku do reszty Europy. Niemcy nie mogą uratować strefy euro. Ci, którzy wierzą w to, zaprzeczają rzeczywistości – twierdził. Konrad proponuje jednak inne rozwiązanie. Zamiast wyrzucać ze strefy bankrutów chce, by to same Niemcy ją opuściły. To, jak mówi, jest jedyny sposób, aby uratować Unię Europejską.

Źródło: GI, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 430 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram