Ponad 100 organizacji salafitów buduje wśród Niemców poparcie dla dżihadu i werbuje ochotników do walki z reżimem Baszara al-Asada. Eksperci są zgodni: kolejny problem pojawi się wraz z powrotem niemieckich muzułmanów z Syrii.
Zgodnie z danymi Federalnego Urzędu ds. Ochrony Konstytucji, w Syrii przebywa obecnie około 300 salafitów z Niemiec. Ponad setka salafickich organizacji buduje wśród niemieckich muzułmanów poparcie dla wojny w Syrii i werbuje ochotników, głownie za pomocą Internetu. – Tendencja rośnie – przestrzegają bawarscy specjaliści ds. terroryzmu. Ekspert Urzędu ds. Ochrony Konstytucji wskazuje, że „dynamika rozwoju ruchu salafickiego będzie się utrzymywać (…) A wojna domowa w Syrii jedynie przyspiesza i umacnia ten proces”.
Wesprzyj nas już teraz!
Guido Steinberg z Berlińskiej Fundacji Wiedzy i Polityki domagał się podczas konferencji poświęconej islamskiemu terroryzmowi, „aby w ramach prowadzonych analiz (…) priorytetem uczynić wojnę domową w Syrii – z uwagi chociażby na dokonujące się tam procesy radykalizacji muzułmanów”. Z kolei prof. Joachim Krause z Uniwersytetu w Kilonii podkreślił, że „przez wojnę domową w Syrii rozbudzona zostanie działalność Al-Kaidy”. Wskazał na rozwój sunnickich ugrupowań terrorystycznych w Iraku, Egipcie i Nigerii.
Jak zauważa „DiePresse.com”, „trudno jest dotrzeć do kręgów salafickich celem wywarcia na nie wpływu i podjęcia próby zmiany kierunku ich rozwoju (…) Także niewielu islamskich duchownych jest gotowych do współpracy z niemieckimi służbami bezpieczeństwa publicznego”. „Tymczasem około 2000 radykalnych muzułmanów z krajów Unii Europejskiej, szczególnie z Danii, Belgii i Austrii, byłoby gotowych do podjęcia walki” – czytamy.
Źródło: DiePresse.com
Klaud