Auta elektryczne oferują ich użytkownikom mniejszą wygodę i użyteczność, niż pojazdy spalinowe. Nie dziw, że organom ścigania korzystanie z nich sprawia tym większą trudność. Na flotę tego rodzaju pojazdów zdecydowanie narzekają policjanci zza Odry. Auta, które powinny być stale w gotowości, są unieruchamiane na czas ładowania i mają ograniczenia zasięgu.
Na wady użycia samochodów elektrycznych w policyjnej flocie zwracał uwagę przełożony związku zawodowego policjantów w Badenii- Wirtembergii. Jak podkreślał Ralf Kusterer, z powodu rozładowywania się akumulatorów pojazdów funkcjonariusze muszą przerywać prowadzone z ich użyciem czynności.
– Bywa tak, że samochody elektryczne są ładowane przez noc na stanowiskach służbowych, a wciągu dnia moc znowu się wyczerpuje – mówił w rozmowie z niemieckim Bildem funkcjonariusz.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak tłumaczył policjant z powodu mankamentów floty aut elektrycznych mundurowi są czasem zmuszeni przerywać działania… i zamiast zapewniać bezpieczeństwo spędzają czas przy stacjach ładowania.
Na pomysł zaopatrzenia policji we flotę aut elektrycznych wpadły lokalne władze. Rządząca koalicja Zielonych i CDU zrealizowała zamiar w lipcu zeszłego roku. Landowy minister spraw wewnętrznych chwalił posunięcie jako „inwestycję we wspólne bezpieczeństwo, także w wymiarze ochrony klimatu”.
Źródło: jungefreiheit.de
FA