Przełożony niemieckiej prowincji Franciszkanów, o. Cornelius Bohl opowiada się za wprowadzeniem kapłaństwa kobiet. Jego opinię publikuje na swoich łamach półoficjalny portal Episkopatu Niemiec, Katolisch.de. Odbiegające od wykładni Kościoła poglądy można za Odrą głosić z pełną swobodą także w mediach kościelnych.
Dopuszczenie płci żeńskiej do święceń kapłańskich leży na sercu coraz większej grupie przywódców religijnych w Niemczech. Jednym z nich jest prowincjonał zakonu braci mniejszych, o. Cornelius Bohl. Nie spodziewa się on, by stało się to w najbliższym czasie, ale ma nadzieję, że wkrótce we wspólnocie wierzących „kobiety będą silniejsze i angażowane na równych zasadach.” W logice niemieckiego franciszkanina emancypacja jest ważniejsza od doktryny, wyrażonej przez Jana Pawła II w roku 1994 r. w liście apostolskim „Ordinatio Sacerdotalis”. Papież rozstrzygnął w nim, że nauczanie, zgodnie z którym Chrystus powołał na kapłanów jedynie mężczyzn ma charakter nieomylny.
Ojciec Bohl odniósł się również do trwającego kryzysu powołaniowego. Niegdyś franciszkanie utrzymywali w Niemczech 28 klasztorów, dziś liczba ta zmniejszyła się do 10. Zdaniem Bohla przyczyna tkwi w tym, że młodym mężczyznom z coraz większą trudnością przychodzi podejmowanie zobowiązań na całe życie, w tym ślubów zakonnych. Wskazał też na negatywny wpływ „sytuacji społecznej” w tym zakresie – cokolwiek to ogólne sformułowanie miałoby znaczyć. Powiązanie problemu kapłaństwa kobiet z kryzysem powołań może oznaczać, że w opinii prowincjonała zaangażowanie kobiet w czynności sakralne stanowi jedną z form odpowiedzi na uszczuplanie się kleru.
Źródło: katolisch.de
Fa