Rząd Niemiec zamierza nasilić odsyłanie migrantów z terytorium państwa. Cudzoziemcy trafią do krajów, w których po raz pierwszy złożyli wnioski o azyl. Wielu z nich przyjedzie do Polski. Powstaje właśnie przygraniczny ośrodek, który zajmie się odsyłaniem obcokrajowców do naszego kraju.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser i szefowa resortu spraw wewnętrznych landu Brandenburgia Katrin Lange podpisały w poniedziałek w Poczdamie porozumienie o powstaniu ośrodka, mającego zająć się relokacją migrantów.
– Jeżeli ludzie przyjeżdżają do Niemiec, pomimo iż powinni przejść postępowanie azylowe w innym kraju UE, to trzeba ich szybciej odsyłać – powiedziała Faeser.
Wesprzyj nas już teraz!
Imigranci, którzy trafią do ośrodka, zostaną pozbawieni świadczeń pieniężnych. Obowiązuje zasada „łóżko, chleb i mydło” – powiedziała Faeser. Restrykcje mają ich zniechęcić do powtórnego przyjazdu do Niemiec. Odesłanie do Polski ma potrwać nie dłużej niż dwa tygodnie.
Konwencja dublińska przewiduje, że wniosek o azyl powinien być złożony i rozpatrywany w pierwszym państwie na terenie UE, do którego dotarł imigrant. Jeżeli uda się do innego kraju i tam ponownie wystąpił o azyl, pierwszy kraj powinien przyjąć go z powrotem. Wniosek o odesłanie powinien zostać złożony w ciągu sześciu miesięcy. Spory kompetencyjne między władzami centralnymi a władzami landów w Niemczech powodują, że termin ten jest często przekraczany.
„Ze względu na dobre kontakty Brandenburgii z sąsiednimi województwami Polski, punktem ciężkości działalności ośrodka w Eisenhuettenstadt ma być odsyłanie imigrantów do Polski”, czytamy w komunikacie prasowym opublikowanym na stronie internetowej niemieckiego MSW.
W celu przyspieszenia postępowania, Centralny urząd do spraw cudzoziemców Brandenburgii będzie ściśle współpracował z urzędami w Polsce. – Jesteśmy w dobrym dialogu z Polską – podkreśliła minister.
W Eisenhuettenstadt istnieje od dawna ośrodek dla uchodźców. Od marca dwa budynki tej placówki z 250 miejscami będą przeznaczone dla osób objętych konwencją dublińską. Nie będą wysyłani w głąb kraju, gdzie oczekiwaliby miesiącami na rozpatrzenie wniosku, lecz pozostaną w ogrodzonym płotem obiekcie. Będą musieli zgłaszać każdorazowe wyjście i powrót.
Eisenhuettenstadt jest po Hamburgu drugim tego typu ośrodkiem. Polityka migracyjna jest najważniejszym tematem kampanii przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech 23 lutego. Opozycja zarzuca rządowi Olafa Scholza bezradność wobec nielegalnej imigracji i domaga się zaostrzenia przepisów.
W ubiegłym roku władze niemieckie wystąpiły do innych krajów UE o przyjęcie 74 tys. imigrantów, uzyskując zgodę na odesłanie 44 tys. osób. W rzeczywistości niespełna 6 tys. imigrantów zostało odesłanych do innych krajów. Ośrodki dublińskie mają powstać we wszystkich 16 landach tworzących RFN.
(PAP)/oprac. FA