Unia Europejska nie podjęła jeszcze decyzji o rozdzieleniu wszystkich uchodźców, którzy na to czekają. Wiadomo już, kto przyjmie 54760 z nich, ale wcześniejsze plany zakładają rozdzielenie 60000 ludzi. Znaczna część z nich trafi do Niemiec.
Niemcy przyjmą łącznie ponad 12 tysięcy osób. 1600 uchodźców będzie pochodzić z Syrii, Iraku, Erytrei i Somalii. Cała Unia Europejska zamierza przyjąć 20000 ludzi z tego regionu. To uchodźcy, których nie ma jeszcze w granicach UE. Dodatkowo Niemcy przyjmą jeszcze 10500 osób już przebywających na terytorium państw członkowskich, przede wszystkim Włoch i Grecji.
Wesprzyj nas już teraz!
Unia Europejska zamierza do końca tego roku rozdzielić jeszcze nieco powyżej 5000 uchodźców. Jak tłumaczą dyplomaci, decydujące w tej sprawie spotkanie ma odbyć się dopiero w grudniu. Niemiecka sekretarz stanu Emily Haber, która reprezentuje ministra spraw wewnętrznych Thomasa de Maizière, przekonywała po poniedziałkowych rozmowach, że kraje unijne są już bardzo blisko wypracowania ostatecznego konsensusu.
Nie do końca zadowolony jest z kolei luksemburski minister ds. migracji, Jean Asselborn. Jego kraj w tej połowie roku przewodniczy Unii Europejskiej. Zdaniem Asselborna ostatnie ustalenia „niekiedy są pocieszające, niekiedy także nieco rozczarowujące. W innych jeszcze wypadkach są wprost wstydliwe – ale dotyczy to poszczególnych państw, a nie całej Unii Europejskiej”.
Nagana Asselborna nie dotyczy oczywiście Niemiec, które przyjmą najwięcej ludzi. 12 tysięcy osób to i tak kropla w morzu wszystkich, którzy ubiegają się o azyl w tym kraju. Jak dotąd w tym roku wnioski azylowe złożyło już 179 tysięcy ludzi. Przez cały ubiegły rok było to z kolei nieco ponad 200 tysięcy. W tym roku szczególne problemy ma Nadrenia Północna-Westfalia. Zgłosiło się tam już około 100 tysięcy uchodźców. Tylko w ubiegłym, rekordowym tygodniu, wniosków o azyl było ponad 5000.
Źródło: „Frankfurter Allgemeine Zeitung”
pach