Niemiecka chadecja chce zakazania prostytucji. Jak niepodległości legalnego sprzedawania swojego ciała broni jednak lewica.
Prostytucja została zalegalizowana de facto w 2000 roku pod rządami SPD, a w roku 2002 wprowadzono nową ustawę o prostytucji. Socjaldemokracja broni tego rozwiązania, które ma z jednej strony gwarantować kobietom prawo do sprzedawania własnego ciała, z drugiej zapewniać bezpieczeństwo prostytucji. Zdaniem SPD nielegalność prostytucji bynajmniej jej nie zlikwiduje, pogarszając tylko stopień zabezpieczenia prostytutek. Ponadto dzięki legalności procederu państwo może czerpać zyski podatkowe.
Chadecja jest przeciwna legalnej prostytucji, wskazując, że dobrowolność prostytuowania się jest mitem. Dlatego podczas rozmów koalicyjnych między CDU/CSU a SPD temat wrócił. Chadecja zaproponowała odejście od dotychczasowego modelu legalności na rzecz penalizacji prostytucji na wzór krajów skandynawskich.
Wesprzyj nas już teraz!
Same prostytutki nie ponosiłyby odpowiedzialności karnej za sprzedawanie własnego ciała, ale klienci już tak. Zdaniem chadecji prawo przeforsowane w przeszłości przez lewicę nie doprowadziło wcale do poprawy sytuacji prostytutek, ale do ustabilizowania systemu wykorzystywana kobiet pod pozorem legalności.
– Opowieści z tego środowiska są wstrząsające. Każdy, kto ich posłucha, musi zrozumieć, że narracja o dobrowolności wyboru drogi zawodowej jest w większości przypadków po prostu bajeczką – powiedziała Dorothee Bär z CDU.
W Niemczech oficjalnie zarejestrowanych jest około 40 tysięcy prostytutek. Nieznana liczba kobiet prostytuuje się bez rejestracji, co często może wynikać z obrócenia w faktyczną niewolę. Stręczycielstwem zajmują się w Niemczech różne grupy, ale szczególnie celują w tym klany arabskie i tureckie.
Źródła: jungefreiheit.de, pch24.pl
Pach