W roku 2015 zabito w Niemczech najmniej dzieci nienarodzonych od dwóch dekad. Ale liczba ta i tak jest porażająca. Według oficjalnych statystyk państwowych w minionym roku przeprowadzono tam aż 99 200 legalnych aborcji.
Jak wynika z danych przedstawionych przez federalny Urząd Statystyczny, względem 2014 roku liczba morderstw na dzieciach nienarodzonych spadła o 0,5 proc. 99 200 zabitych to zarazem najniższa liczba od nowelizacji prawa pozwalającego mordować dzieci, która weszła w życie w 1996 roku (jednak także wcześniej dzieci zabijano w Niemczech regularnie ponad 100 tysięcy).
Wesprzyj nas już teraz!
Po zjednoczeniu Niemiec najwięcej dzieci – 134 964 – zabito w roku 2001. Od roku 2004 liczba aborcji zaczęła spadać, poniżej 100 tysięcy schodząc jednak dopiero w roku 20014.
W roku ubiegłym 73 proc. kobiet zabijających swoje dzieci miało od 18 do 34 lat, 16 proc. miało lat 35 – 39. Jedynie 11 proc. kobiet miało poniżej 18 lub powyżej 40 lat. 39 proc. z dzieciobójczyń nie miało wcześniej dzieci.
Dodatkowo jedynie w 4 proc. przypadków aborcja była motywowana problemami zdrowotnymi lub czynem przestępczym. Choć w Niemczech aborcja jest teoretycznie nielegalna, to w praktyce zabijanie dzieci „na życzenie” jest niekaralne.
Większość morderstw (64 proc.) dokonano metodą odsysania dziecka z łona matki. 19 proc. aborcji przeprowadzono poprzez podanie kobiecie zabójczych dla dziecka środków chemicznych.
Niewykluczone, że w bieżącym roku liczba aborcji znowu wzrośnie. W trzecim kwartale roku 2015 zanotowano bowiem o prawie 4 proc. więcej zabójstw nienarodzonych, niż w tym samym okresie rok wcześniej.
Nie wiadomo, ile dzieci Niemki pozbawiły życia poprzez tabletki „po”. Takie pigułki są dostępne w Republice Federalnej bez recepty od marca ubiegłego roku. Sprzedaje się ich od kilku do kilkunastu tysięcy tygodniowo.
Pach
Źródło: Katholisch.de, destatis.de