Według szacunków Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) na terenie Niemiec przebywa około 500 potencjalnych islamskich terrorystów. Co robią służby z tą wiedzą? Prowadzą obserwację i oceniają, że w najbliższym czasie do zamachów nie dojdzie.
– Mamy pewien islamistyczny potencjał i osoby, które musimy mieć na oku – powiedział szef BKA, Holger Münch w rozmowie z dziennikiem „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Jak dodał, nie ma żadnych konkretnych poszlak, które wskazywałyby na planowanie zamachów w czasie zbliżających się Mistrzostw Europy w piłce nożnej we Francji. Turniej rozpoczyna się 10 czerwca w Paryżu. Stołeczna arena Stade de France była jednym z celów ataku zamachowców z listopada 2015 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Mimo uspokajającego tonu, szef BKA zaapelował o ściślejszą wymianę informacji między służbami bezpieczeństwa w Europie. Jak wskazał, ważną rolę w identyfikowaniu potencjalnych terrorystów powinien odgrywać Europol.
Oczywiście – zdaniem Müncha – wszystkie państwa UE powinny przekazywać informacje na temat podejrzanych do wspólnych europejskich baz danych. – Tutaj istnieje jeszcze wiele do nadrobienia – podkreślił. Szef BKA zauważył, że 80 procent danych w różnych europejskich bazach danych, które „są ważne dla służb bezpieczeństwa, pochodzi od pięciu państw.”
Źródło: rp.pl
MA