2 marca 2022

Niemcy upomniani przez abp. Stanisława Gądeckiego. Czy Polska zatrzyma Drogę Synodalną?

(fot. Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski)

22 lutego arcybiskup Stanisław Gądecki wysłał list do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, bp. Georga Bätzinga. Wezwał w nim Niemcy do jedności z Kościołem powszechnym i zwrócił uwagę, że szereg postulatów stawianych na Drodze Synodalnej nakierowanych jest na odejście od Ewangelii i poddanie się duchowi czasu. List został w Niemczech przyjęty raczej chłodno.

Sam bp Georg Bätzing jak dotąd nie odniósł się do listu metropolity Poznania i nie wiadomo, czy w ogóle to zrobi. Kierownictwo Episkopatu Niemiec nie ma zamiaru ani na milimetr odchodzić od przyjętego kursu. Droga Synodalna proponuje Kościołowi wiele zmian doktrynalnych i dyscyplinarnych. To między innymi nowy katalog tak zwanych miejsc teologicznych, czyli źródeł, z których teologia czerpie wiedzę o Bogu. Niemcy chcieliby do dotychczasowych źródeł (Pismo Święte, Tradycja, Urząd Nauczycielski) dopisać na przykład… poglądy współczesnych ludzi czy też naukową teologię. Ponadto w Niemczech proponuje się odejście od zasady bezżenności księży, wprowadzenie sakramentalnego diakonatu oraz kapłaństwa kobiet, błogosławienie związków jednopłciowych i rewizję moralności seksualnej w ogóle, demokratyzację władzy w Kościele.

Droga Synodalna wywołuje niepokój w wielu krajach świata, ale jak dotąd żadna Konferencja Episkopatu nie zdecydowała się na jej publiczną i jednoznaczną krytykę. List abp. Stanisława Gądeckiego z 22 lutego jest dlatego wyjątkowy.

Wesprzyj nas już teraz!

Dzień po publikacji treści listu sprawę skomentował obszernie wikariusz generalny diecezji Essen, ks. Klaus Pfeffer. Kapłan jest zaufanym człowiekiem jednego z najważniejszych liberalnych biskupów, bp. Franza-Josefa Overbecka i cieszy się dużym autorytetem w Kościele w Niemczech. Jego artykuł z mediów społecznościowych został nagłośniony przez portal Katholisch.de, który finansuje Episkopat Niemiec, stąd można go uznać za nieoficjalną, ale faktyczną odpowiedź biskupów na list.

Ks. Pfeffer stwierdził, że abp Stanisław Gądecki zaprezentował „niezwykle klerykalny antymodernizm”; list metropolity Poznania miałby „brzmieć, jakby wywodził się z dalekiej przeszłości”. Ks. Pfeffer uważa, że list unaocznia poziom zdominowania myślenia Kościoła „w niektórych krajach” przez „dziedzictwo Jana Pawła II”, co związane jest z „zamknięciem na szczerą ocenę rzeczywistości”.

Kilka dni później głos zabrała szefowa Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików, Irme Stetter-Karp. Komitet razem z Episkopatem kieruje pracami Drogi Synodalnej. Według Stetter-Karp bp Georg Bätzing pozostaje w kontakcie z polskimi biskupami i zamierza sprawić, by niemieckie reformy natrafiły w krajach sąsiednich na zrozumienie. Szefowa Komitetu podkreśliła też, że w Niemczech działają od pewnego czasu „chętne do reform katoliczki i katolicy”, którzy są w stałym kontakcie z Drogą Synodalną. Nie wskazała, kogo konkretnie ma na myśli, ale można przypuszczać, że chodzi o powstały w ubiegłym roku Komitet Katoliczek i Katolików, którym kieruje prof. Fryderyk Zoll, zainteresowany przeniesieniem niemieckiego modelu katolicyzmu do Polski.

Pozytywnie o liści abp. Gądeckiego wyraził się za to bp Wolfgang Ipolt z niemieckiego Zgorzelca, który jest jednym z nielicznych hierarchów w RFN krytycznie nastawionych wobec Drogi Synodalnej. Bp Ipolt podkreślił, że w wielu diecezjach w Niemczech mieszkają katolicy z Polski; często pracują też w katolickich instytucjach. Według biskupa Niemcy muszą pamiętać, że są częścią Kościoła powszechnego i powinni brać pod uwagę głos całego Kościoła. Takim głosem jest właśnie list abp. Stanisława Gądeckiego.

W podobnym tonie wypowiedzieli się na temat listu publicyści z prasy konserwatywnej, między innymi na portalach Kath.net i Die Tagespost. Publicyści w katolickich mediach liberalnych zwracali z kolei uwagę, że Kościół w Polsce ma ogromne problemy związane między innymi z kryzysem zaufania wywołanym przypadkami tuszowania nadużyć seksualnych, dlatego powinien raczej czerpać z Niemiec pomysły, a nie krytykować Drogę Synodalną.

Nie wiadomo, czy głos abp. Stanisława Gądeckiego zmobilizuje Stolicę Apostolską do działania. Jak dotąd Kuria Rzymska wielokrotnie krytycznie wyrażała się na temat Drogi Synodalnej, a nawet wydawała dokumenty uderzające w jej postulaty. Przykładowo w marcu 2021 roku Kongregacja Nauki Wiary ogłosiła pismo zakazujące błogosławienia homozwiązków. Jednak rok później abp Giacomo Morandi, który odpowiadał za opracowanie tego dokumentu, został przez Franciszka usunięty z Kongregacji. Sam papież wypowiada się na temat Drogi Synodalnej ambiwalentnie. W 2019 roku skrytykował w specjalnym liście brak nastawienia ewangelizacyjnego w niemieckim procesie, ale nie odniósł się do żadnego z konkretnych postulatów reform. Co więcej we wrześniu 2021 roku powiedział, że w jego ocenie niemieccy biskupi „chcą dobrze”. Odmówił też jakiekolwiek krytyki Drogi Synodalnej, odsyłając pytającego go o sprawę dziennikarza to swojego listu z 2019 roku.

Dwa dni po publikacji listu abp. Stanisława Gądeckiego do Watykanu udał się bp Franz-Josef Bode, wiceprzewodniczący Episkopatu Niemiec. Rozmawiał w Kurii Rzymskiej na temat Drogi Synodalnej. Jak powiedział po powrocie do kraju, natrafił na dużą otwartość i gotowość do rozmów. Sygnalizowano mu wiele razy, że tematy poruszane na Drodze Synodalnej są ważne dla całego Kościoła, nawet jeżeli nie wszyscy podzielają stanowisko Niemiec. Biskup zapowiedział, że postulaty Drogi Synodalnej zostaną wniesione na Synod o Synodalności.

To już kolejny głos tego rodzaju; niemieccy biskupi cały czas zapewniają, że papież i najważniejsi urzędnicy Kurii Rzymskiej patrzą na Drogę Synodalną z otwartością.

Zwołanie Synodu o Synodalności, o którym Franciszek poinformował w maju 2021 roku, od dawna stanowiło element planu Niemiec na reformę Kościoła. Po raz pierwszy o takim synodzie niemieccy biskupi mówili publicznie zimą 2020 roku, kilka miesięcy po Synodzie Amazońskim. Jeszcze wcześniej podobną koncepcję zgłaszali otwarcie niemieckojęzyczni działacze, którzy współorganizowali Synod Amazoński.

Na dzień dzisiejszy abp Stanisław Gądecki jest w swojej krytyce Drogi Synodalnej dość osamotniony, jeżeli nie liczyć wcześniejszego głosu biskupów Ukrainy w sprawie podejścia Niemiec do kwestii LGBT. Dotychczasowa postawa Watykanu nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, czy Stolica Apostolska milczy, bo chce „przeczekać” niemiecki problem, czy też raczej brak realnych działań jest motywowany „cichym wsparciem” dla liberalnej agendy zza Odry.

Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 135 428 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram