W diecezji Rottenburg-Stuttgart osoby świeckie będą udzielać dzieciom chrztu. Dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. 1 listopada wszedł w życie stosowny dekret biskupa miejsca, Gebharda Fürsta.
Jak wyjaśnił biskup pomocniczy Matthäus Karrer, decyzja jest odpowiedzią na oczekiwania wiernych, którzy chcą celebrować chrzest „indywidualnie, osobiście i rodzinnie”. Chrztu będą mogły udzielać osoby, które mają wykształcenie teologiczne. Według bp. Karrera zmiana jest zgodna zarówno z Kodeksem Prawa Kanonicznego, jak i z postulatami niemieckiej Drogi Synodalnej.
Co do tego drugiego nie ma wątpliwości – niemiecka Droga Synodalna rzeczywiście popiera takie rozwiązania. Problem jednak w tym, że nie ma to żadnego znaczenia, bo Droga Synodalna wyraża jedynie pragnienia niemieckiej lewicy kościelnej, a nie nauczanie Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
Prawo kanoniczne tymczasem, wbrew słowom bp. Karrera, wyraźnie zabrania praktyki wprowadzanej w diecezji Rottenburg-Stuttgart w życie. Kanon 861 mówi, że zwyczajnym szafarzem chrztu jest biskup, prezbiter i diakon. Jak precyzuje kanon 862, chrztu może udzielić katecheta lub inna osoba wyznaczona przez biskupa, ale jedynie w sytuacji gdy szafarz zwyczajny jest nieobecny lub ma też przeszkodę. Wreszcie w wypadku konieczności może chrztu udzielić każdy człowiek mający właściwą intencję.
W przypadku diecezji Rottenburg-Stuttgart nie ma jednak mowy o spełnieniu tych warunków: świeccy szafarze są tam wprowadzani nie z powodu nieobecności zwykłych szafarzy czy jakichś przeszkód, ale ze względu na zachcianki wiernych.
Część katolików w Niemczech krytykuje decyzję biskupa, uważając, że chodzi tutaj o stopniowy demontaż kapłaństwa oraz przygotowywanie gruntu pod wprowadzenie kapłaństwa kobiet.
Niektórzy uważają jednak, że decyzja jest… zbyt zachowawcza. Przykładowo Ursula Renner, która reprezentuje świeckich teologów pracujących w duszpasterstwie, domaga się wprowadzenia zgody na udzielanie przez osoby świeckie sakramentu namaszczenia chorych oraz asystowania przy sakramencie małżeństwa. Jej zdaniem świeccy mogliby też udzielać sakramentu bierzmowania. Co do pogrzebów, nie ma już potrzeby zmian – w diecezji świeccy przewodniczą im już od lat.
Co ciekawe, decyzja może mieć to poważne reperkusje… ekumeniczne. Jak w komentarzu na łamach portalu Kath.net zwrócił uwagę ks. Franz Schlegl z archidiecezji Wiednia, ani Cerkiew prawosławna ani Kościół grekokatolicki nie pozwalają na udzielanie chrztu przez osoby świeckie. Grekokatolicy akceptują ten fakt w przypadku sytuacji nadzwyczajnych, ale Cerkiew nie. To oznacza, że gdyby katolik ochrzczony przez osobę świecką w diecezji Rottenburg-Stuttgart chciał później przejść do Cerkwi, będzie ponownie chrzczony.
Nie należy spodziewać się jakiejkolwiek reakcji Stolicy Apostolskiej. Decyzja bp. Gebharda Fürsta jest zgodna z założeniami procesu synodalnego, który ma doprowadzić do „deklerykalizacji” Kościoła oraz do wprowadzenia „nowych posług” dla osób świeckich, zarówno mężczyzn jak i kobiet.
Co więcej już kilka miesięcy temu analogiczne zmiany w sprawie chrztu wprowadzono w diecezji Essen, którą kieruje bp Franz-Josef Overbeck. Nikt nie zareagował.
W innych niemieckich diecezjach myśli się o pójściu w ślady Essen i Rottenburga-Stuttgartu; należy więc oczekiwać, że praktyka udzielania chrztu przez osoby świeckie stanie się wkrótce niemiecką normą, a następnie może również normą w Austrii, Szwajcarii czy krajach Beneluksu.
Źródła: Katholisch.de, Kath.net, PCh24.pl
Pach
