Niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann przedłoży w styczniu do Bundestagu projekt ustawy mający zalegalizować zamieszczanie informacji o dzieciobójstwie w przestrzeni publicznej. Dotychczas, choć aborcja pozostawała legalna, lekarze nie mogli udostępniać w środkach masowego przekazu szczegółów na jej temat. Zmiana obowiązujących reguł to jeden z priorytetów nowego rządu koalicyjnego.
Już w styczniu minister sprawiedliwości Republiki Federalnej Niemiec zaproponuje jeszcze większą liberalizację prawa aborcyjnego. Chodzi o inicjatywę zniesienia paragrafu 219a Kodeksu karnego. Trzy tworzące rząd ugrupowania – Zieloni, socjaldemokraci i Wolna Partia Demokratyczna – zawarły ten postulat już w umowie koalicyjnej.
Obowiązujący aktualnie przepis zabrania lekarzom „przykładowo umieszczania na ich osobistych stronach internetowych, czy gdziekolwiek indziej w internecie, dokładnych informacji o przerywaniu ciąży”, wyjaśnia Süddeutsche Zeitung. Od dwóch lat paragraf jest przestrzegany połowicznie. W wyniku kompromisu między byłym rządem Angeli Merkel a opozycją, medykom pozwolono ogłaszać, że przeprowadzają dzieciobójstwo, jednak podawanie bliższych szczegółów pozostaje nielegalne.
Zdaniem nowego szefa resortu sprawiedliwości, takie regulacje „to absurd”. Jak podkreślał Marco Buschmann, wiele kobiet planujących aborcję poszukuje w sieci porady, a najlepszych mogą im udzielić specjalizujący się w tej dziedzinie medycy. Również stojąca na czele Ministerstwa ds. Rodziny Anna Spiegel nie szczędzi negatywnych słów pod adresem paragrafu 219a. Jej zdaniem to przejaw „stygmatyzacji” kobiet. W komentarzu do inicjatywy Buschamanna Spiegel obiecała, że niebawem pojawi się również projekt „równouprawnienia transseksualistów”.
Źródła: theuropeanconservative.com, suddeutsche.de
FA