Czy niemiecka delegacja na Synod Biskupów jest na służbie rewolucji seksualnej? – pyta na swoim blogu Mathias von Gersdorff. Wobec postulatów, jakie zgłaszają kard. Marx, abp Koch i bp Bode na zgromadzeniu, takie pytanie jest zdaniem publicysty w pełni uzasadnione. Co gorsza, można na nie odpowiedzieć jedynie twierdząco!
„Podczas drugiego tygodnia Synodu o rodzinie podniesiono takie sporne tematy, jak Komunia dla rozwodników w nowych związkach, homoseksualizm i tak dalej. Wielu ojców Synodalnych wypowiadało się w tych kwestiach. Po zabraniu przez obie strony ostrego stanowiska stało się jasne, że rozdarcie, które biegnie przez Synod, jest coraz szersze” – pisze Mathias von Gersdoff.
Wesprzyj nas już teraz!
Publicysta dodaje, że na czele obozu progresistów chcących zmienić nauczanie Kościoła stoją biskupi z Niemiec oraz abp Blase Cupich z Chicago. Z kolei stronie konserwatywnej, pragnącej bronić Magisterium i wiary, przewodzą biskupi „z Europy Wschodniej – przede wszystkim Polacy – oraz [pasterze] z Afryki”. Pomiędzy nimi znajduje się największa grupa: biskupów niezdecydowanych.
„Liczba wypowiedzi z najrozmaitszych stanowisk, wskazań co do postępowania i propozycji stała się tak duża, że w zasadzie nie sposób uzyskać w tym orientację. Jedno można jednak stwierdzić na pewno: linią podziału między różnymi frakcjami na Synodzie jest stanowisko wobec rewolucji seksualnej oraz do haseł ruchu roku 1968” – czytamy na blogu von Gersdorffa. „Niestety, niemiecka delegacja daje w tym punkcie zły przykład: w zasadzie domaga się akceptacji rewolucji seksualnej przez Kościół. Konkretnie oznacza to akceptację pozamałżeńskich związków, akceptację powtórnych małżeństw cywilnych, akceptację związków homoseksualnych itd.” – ocenia publicysta.
Autor przypomina, że w ostatnich dniach kard. Reinhard Marx po raz kolejny wypowiedział się za dopuszczeniem rozwodników w nowych związkach do Komunii. Z kolei bp Franz-Josef Bode podkreślił rzekomą konieczność dostrzegania „dobrych stron” związków nieformalnych oraz „nowej oceny i klasyfikacji” homoseksualizmu.
„Czy potrzeba całego aparatu kościelnego, by formułować takie żądania? Można je dostać o wiele taniej, już nawet za 1,80 euro. Tyle kosztuje egzemplarz szmatławca dla młodzieży Bravo. Za tą cenę Marx i spółka chcą opchnąć katolickie nauczanie o małżeństwie i seksualności” – kończy von Gersdorff.
Źródło: mathias-von-gersdorff.blogspot.de
pach