Niemieccy biskupi proponują, by w przyszłości duszpasterstwo budować, ale na… aktualnych doświadczeniach i oczekiwaniach wiernych. W tym o związki cywilne i konkubinaty. Szczegółowe sugestie hierarchowie z Niemiec zebrali w dokumencie podsumowującym odpowiedzi na ankietę rozesłaną przed tegorocznym zgromadzeniem Synodu Biskupów.
Jak czytamy w dokumencie, „ideał małżeństwa i rodziny zyskuje wśród wiernych wciąż szeroką aprobatę. Ale większość oczekuje większego zrozumienia ze strony Kościoła dla form współżycia, które z tym ideałem nie są zgodne”. Niemieccy biskupi piszą, że „nie jest pomocne takie duszpasterstwo, które w tych formach widzi wyłącznie grzeszną drogę i nawołuje do nawrócenia”. Apelują oni, by więcej uwagi w teologii i duszpasterstwie poświęcić „małżeństwom” cywilnym. Według niemieckich biskupów, wierni oczekiwać mają nie „dopuszczonych w ukryciu duszpasterskich wyjątków, ale rozwiązań strukturalnych”. I o takie „strukturalne” rozwiązanie chodzi niemieckim prałatom.
Wesprzyj nas już teraz!
W raporcie przesłanym do Watykanu niemieccy biskupi zaproponowali dopuszczenie osób rozwiedzionych, żyjących w ponownych związkach cywilnych do Komunii, „jeśli ich kanoniczne małżeństwo definitywnie się rozpadło, wyjaśnione są zobowiązania z tego małżeństwa, żałuje się jego rozpadu oraz istnieje wola prowadzenia cywilnego małżeństwa w świetle wiary”. Niemcy proponują, by grzech lekceważyć ze względu na… „dobre” intencje grzesznika, który nie zamierza przestać grzeszyć. Ponadto niemieccy biskupi zwracają uwagę na potrzebę nowego duszpasterstwa, które „zaakceptuje” osoby homoseksualne.
Narracja przedstawiona przez niemieckich biskupów, lobbujących przed kolejną sesją synodu, posiada poważne wady. Program zmian sprzecznych z Magisterium Kościoła uzasadniany jest wolą i oczekiwaniami katolików w Niemczech, choć… niemieccy biskupi sami przyznają, że przeanalizowali tysiąc stron odpowiedzi. Udzielonych głównie przez instytucje niemieckiego Kościoła, a nie samych wiernych. Dla przykładu, w diecezji Essen ankietę wypełniło 14 osób, co odpowiada średniej krajowej.
KAI
mat