W Kościele katolickim istnieją homoseksualne siatki, które tuszują przestępstwa wykorzystywania seksualnego nieletnich, wspierają się w awansie zawodowym i opanowują najwyższe stanowiska, szantażują się nawzajem wiedzą o swoich „skłonnościach”. To nie opowieść tradycjonalistycznego „łowcy lawendowej mafii”, ale profesjonalna analiza prestiżowych niemieckich kancelarii prawnych.
Niemiecki autor Hubert Hecker zwrócił uwagę na passus, który znajduje się w prawie 2000-stronicowym raporcie grupy prawników z kancelarii Westpfahl-Spilker-Wastl, który opublikowany został w styczniu 2022 roku. Raport dotyczy przypadków nadużyć seksualnych oraz ich tuszowania na terenie archidiecezji Monachijsko-Fryzyngijskiej w latach 1945-2019.
Autorzy raportu, przychylnie nastawieni do agendy reformistycznej i liberalizmu, nie kryli faktu, że na kwestię tuszowania duży wpływ miał problem… homoseksualizmu duchownych.
Wesprzyj nas już teraz!
Raport jest dostępny po niemiecku pod TYM linkiem.
„W tym miejscu należy zauważyć, że w znacznej liczbie dokumentów przekazanych nam do zbadania, znajdują się wskazówki i dowody na wyraźny homoseksualizm, zwłaszcza księży; nie tylko w obszarze duszpasterstwa ogólnego” – czytamy w podrozdziale „Homoseksualizm wśród duchownych” na stronach 423-425.
„Ponadto istnieją wyraźne oznaki, że osoby o takiej orientacji seksualnej utrzymują szczególnie bliskie kontakty, tak że powstaje wrażenie ściśle powiązanych sieci, które sięgają aż do prominentnych stanowisk w hierarchii ordynariatu” – dodali prawnicy.
To ich zdaniem miało konkretne skutki:
„Jest oczywiste, że wiedza o homoseksualnych skłonnościach współbrata w kapłaństwie, w związku z rygorystycznym stosunkiem Kościoła katolickiego do kwestii homoseksualizmu, sprawia, że ten, kto dysponuje taką wiedzą, otrzymuje przemożną możliwość wpływu lub też nawet szantażu (niekiedy nawet wzajemnego)” – napisali autorzy.
Zwrócili następnie uwagę, że grupy wśród duchowieństwa, także homoseksualne, charakteryzuje „wymiana informacji” nakierowana na awans zawodowy:
„Jest to tym ważniejsze w obrębie duchowieństwa, gdzie istnieją różne grupy czy też wspomniane sieci, które zajmują się żywo wymianą informacji, a to w celu konsekwentnego zrealizowania awansu zawodowego” – podaje raport.
Wreszcie autorzy wskazali: „Tego rodzaju wiedza czy plotki o niemałym stopniu rozpowszechnienia muszą być uwzględnione… jako istotna przyczyna niewątpliwie rozpowszechnionych tendencji do tuszowania. Oczekiwana kultura szczerości i otwartości w całym okresie czasu objętym badaniem była niemożliwa także dlatego, że w przypadku”.
Prawników prestiżowych niemieckich kancelarii – Westpfahl, Spilker, Wastl – nie można posądzać o «prawicowe odchylenie». Wręcz przeciwnie, starali się w swoim raporcie nieco zrelatywizować osobistą winę homoseksualnych księży, przekonując, że są oni po prostu „grupą dyskryminowaną” i jako taka wykazują „typowe” skłonności do budowania wewnętrznej struktury.
Raport dowodzi jednak jak na dłoni, że problem z wielkim skandalem wykorzystywania seksualnego nieletnich ma swoje „drugie dno” – dno lawendowe. Nie bez przyczyny większość przypadków wykorzystywania seksualnego dotyczy chłopców. I nie chodzi tu bynajmniej o ich rzekomą „większą dostępność”. To po prostu ofiary lawendowej kościelnej omerty…
Nie tylko w Monachium-Fryzyndze. Także w Polsce.
Źródła: Kath.net, Katholisches.info, westpfahl-spilker.de
Pach