Niemiecka SPD, w której władze obejmie wkrótce Martin Schulz, zamierza wprowadzić w RFN „małżeństwa” homoseksualne. Na najbliższym szczycie partyjnym CDU/CSU-SPD socjaliści chcą skłonić chadeków do poparcia tego postulatu.
– CDU i CSU muszą wreszcie się przemóc i zaprzestać blokowania inicjatywy „Małżeństwo dla wszystkich” – powiedział w rozmowie ze „Spieglem” Thomas Oppermann, szef frakcji SPD w Bundestagu. Poinformował, że socjaliści zamierzają poruszyć ten temat na najbliższym spotkaniu rządzącej koalicji.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jak dotąd wszyscy mówią, że chodzi o obronę naszych wartości. Do tych wartości obok ochrony małżeństwa i rodziny należy także równouprawnienie innych form wspólnego życia – stwierdził polityk.
– W wielu krajach już dziś wszyscy ludzie mogą brać ślub, niezależnie od ich orientacji seksualnej. Teraz do tej listy dołączyła Finlandia – mówił. – Niemcy nie mogą pozostawać w tyle – argumentował Oppermann, dodając, że wprowadzenie homomałżeństw to „kwestia sprawiedliwości”.
Niemieccy socjaldemokracji od kilku lat opowiadają się za wprowadzeniem „małżeństw” homoseksualnych. W ciągu ostatniej kadencji parlamentarnej o sprawie kilka razy rozmawiano, ale niezbyt twardo, bo chadecja Angeli Merkel i Horsta Seehofera (CDU/CSU) jest temu rozwiązaniu jednoznacznie przeciwna. Rząd Merkel zaakceptował wprawdzie jednopłciowe związki homoseksualne, stojąc jednak na stanowisku uznania za małżeństwo wyłącznie związku mężczyzny i kobiety, cieszącego się szczególną ochroną konstytucyjną.
Powrót do kwestii homomałżeństwa jest bez wątpienia elementem toczącej się w Niemczech kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami do parlamentu, w których zmierzą się przede wszystkim CDU i SPD. Według najnowszych sondaży obie partie mogą osiągnąć bardzo zbliżony wynik, choć prognozuje się zazwyczaj jedno- lub dwuprocentową przewagę dla chadecji.
Jak podaje „Spiegel”, nowy szef SPD Martin Schulz, a zarazem kandydat tej partii na kanclerza, jest bardzo zaangażowany w kwestię „małżeństw” homoseksualnych. Jeżeli po jesiennych wyborach to socjaldemokracja odgrywałaby w Niemczech pierwsze skrzypce, to można spodziewać się rzeczywistego przełomu w tej sprawie.
W samej CDU zresztą również nie brakuje homoseksualistów opowiadających się za akceptacją homomałżeństw. Przykładem jest wpływowy polityk Jens Spahn.
SPD ma nadzieję, że z pomocą tak zwanej „socjalnej” frakcji CDU uda się przeforsować liberalne zmiany jeszcze w tej kadencji. Jeżeli nie, to być może stanie się to realne po wyborach, które, jak wszystko na to wskazują, mogą zdecydowanie umocnić socjaldemokrację.
Źródła: Spiegel.de, PCh24.pl
Pach