Niemiecka partia Zieloni domagała się w początkowym okresie swej działalności w latach 80. legalizacji seksu dorosłych z nieletnimi. Podobne chore tendencje występowały też w FDP.
Pedofilskie oblicze niemieckiej lewicy wyjawiono w raporcie opublikowanym na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Z analizy archiwów partii wynika, że w pierwszym programie z 1980 roku Zieloni opowiadali się za legalizacją stosunków seksualnych między dziećmi, a ich opiekunami i innymi dorosłymi. Partia domagała się usunięcia z kodeksu karnego przepisów zakazujących takich kontaktów. Planowano utrzymać kary tylko w przypadku stosowania przemocy – donosi portal niezalezna.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Ohydne, zboczone żądania wystosowywały w latach 80. organizacje Zielonych z Nadrenii Północnej-Westfalii, a także organizacje w Bremie, Hamburgu, Berlinie i Nadrenii-Palatynacie.
Badający problem niemieccy politolodzy natknęli się również na artykuł działaczki FDP z lat 80. Dagmar Doering. Postulowała w nim legalizację pedofilii. Tłumaczyła, że w wieku 17 lat zakochała się w nauczycielu pedofilu i była pod jego silnym wpływem, podkreślając, że jej ówczesne poglądy są dziś błędem „nie do zaakceptowania”. W ostatnich dniach Doering podjęła decyzję o rezygnacji ze startu w najbliższych wyborach.
Przypomnijmy, że 21 lipca niemieckie media zaprezentowały zeznania ofiar molestowania seksualnego dokonanego przez byłych działaczy partii Zielonych. „Problem Zielonych z powodu pedofilii jest coraz większy” – powiedział „Die Welt” Michael Grosse-Brömer, polityk CDU. Gazeta „Welt am Sonntag” ujawniła poważniejsze, niż dotychczas przypuszczano, uwikłania Zielonych w wykorzystywanie seksualne dzieci. We wspólnocie mieszkaniowej w Kamp-Lintfort w Nadrenii Północnej-Westfalii w latach 80-tych dochodziło regularnie do pedofilii. Więcej na ten temat czytaj tutaj
Najbardziej znany polityk Partii Zielonych Daniel Cohn-Bendit w swej biografii pisał tak: „W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad 2 lata. Mój ciągły flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem…”
Źródło: niezalezna.pl
kra