Samobójczy absurd poprawności politycznej wobec imigrantów zatacza coraz szersze kręgi w niemieckim systemie państwowym. Prawicowa partia AfD przegrała w sądzie apelacyjnym, który podtrzymał wcześniejszy wyrok uznający ugrupowanie za ekstremistyczne i tym samym dający służbom prawo do inwigilowania jego działalności.
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), czyli niemiecki kontrwywiad, słusznie uznał partię Alternatywa dla Niemiec (AfD) za organizację podejrzaną o prawicowy ekstremizm – zdecydował w poniedziałek Wyższy Sąd Administracyjny w Muenster.
Tym samym WSA odrzucił skargę ugrupowania, utrzymując w mocy wyrok sądu administracyjnego w Kolonii z 2022 r. Oznacza to, że kontrwywiad będzie mógł nadal wykorzystywać zasoby wywiadowcze do monitorowania AfD.
Wesprzyj nas już teraz!
Poniedziałkowy wyrok nie jest prawomocny i krótko po jego ogłoszeniu AfD zapowiedziała, że skorzysta z przysługującego jej prawa do złożenia skargi w Federalnym Sądzie Administracyjnym w Lipsku.
Zdaniem sądu w Muenster zachodzi podejrzenie, że „do celów politycznych co najmniej znacznej części AfD należy to, by obywatelom niemieckim pochodzenia migracyjnego przyznawać jedynie niższy pod względem prawnym status”, co ma stanowić „niedopuszczalną dyskryminację”.
Postępowanie odwoławcze przed sądem w Muenster koncentrowało się na kwestii, czy kontrwywiad słusznie zaklasyfikował całą Alternatywę dla Niemiec jako organizację podejrzaną o prawicowy ekstremizm. Chodziło również o zasadność zaklasyfikowania obecnie rozwiązanego skrzydła AfD jako „potwierdzonego ruchu ekstremistycznego”, a młodzieżówki tej partii, Junge Alternative, jako podejrzanej o prawicowy ekstremizm.
Ciekawy przykład nadużywania władzy do uciszania środowisk upominających się o bezpieczeństwo od najazdu imigrantów stanowi również sprawa dotycząca lokalnych struktur młodzieżowych AfD w Kolonii, gdzie uzasadnienie wyroku było jeszcze bardziej kuziozalne. Sąd przyznał, że młodzieżówka jest podejrzana o ekstremizm, ponieważ postuluje… „zachowanie narodu niemieckiego w jego etnicznej istocie”, nie uznając za naród „etnicznych obcokrajowców”. Sąd przekonywał także, iż imigranci traktowani są przez działaczy młodzieżówki jako „pasożyty, przestępcy lub dyskredytowani w inny sposób, co narusza ich godność”.
Źródła: PAP (Iwona Pałczyńska) / dw.com
Triumf kłamstwa we Francji. Działacz pro- life komentuje wpisanie dzieciobójstwa do konstytucji