Gazety niemieckojęzyczne ukazują w artykułach żal z powodu „braku otwarcia” wobec rozwodników i homoseksualistów na synodzie. Niektórzy dziennikarze jednak podkreślają, że w pewien sposób „drzwi zostały otwarte”, a nadchodząca przyszłość przyniesie pożądane przez nich zmiany.
„Süddeutsche Zeitung” z Monachium komentuje: „Biskupi zebrani na synodzie w Rzymie rzeczywiście ostrożnie uchylili drzwi i okna. W miniony poniedziałek opublikowali dokument zawierający propozycję, jak niezalegalizowanym związkom partnerskim przynajmniej stopniowo nadać wartość w kontekście teologicznym. Do tego, tak długo zamkniętego pomieszczenia, wpuszczono powietrze i światło, które oślepiło niektórych z uczestników. Tekst orędzia na zakończenie synodu nie stał się przełomowy”.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei w „Mittelbayerische Zeitung” z Ratyzbony można przeczytać: „Nawet, jeśli obecne jeszcze w częściowym sprawozdaniu, wyraźne otwarcie się wobec homoseksualistów w orędziu zostało wykreślone, to jednak biskupi otworzyli drzwi do człowieczej rzeczywistości, zamiast, jak miało to już wielokrotnie miejsce, je zatrzasnąć. I nie uda się konserwatywnemu klerowi tak łatwo ich zamknąć. Można też powiedzieć, że papież Franciszek, gwarant i inicjator tego rozwoju, przytrzyma je swoim czarnym ortopedycznym butem, wbrew wszelkim sprzeciwom. Trudno ich nie zauważyć, nawet jeśli są w mniejszości”.
„Frankfurter Rundschau” pisze: „Oceniając orędzie synodu biskupów można stwierdzić, że wygrali konserwatyści. Z dokumentu wymazano wszystko, co przemawiałoby za zmianą doktryny oraz postawy biskupów, jeśli chodzi o drażliwe tematy homoseksualizmu i ponownego zawarcia małżeństwa. Wyczuwa się strach przed zmianą oraz starania, by bronić odwiecznej koncepcji małżeństwa i rodziny, jako jedynej prawdziwej. Osłabione sformułowaniami: 'jedni mówią tak, drudzy tak’ próby reform znalazły swój wyraz w orędziu tylko dlatego, że tak chciał Papież. Wszystko zastygło w tradycyjności: sakrament małżeństwa oraz rodzina znajdują się w kryzysie, ponieważ czasy są niesprzyjające, stanowisko Kościoła nie zostało przybliżone wiernym w dostatecznym stopniu i dlatego nie są oni wystarczająco przygotowani do monogamicznego małżeństwa na całe życie. Wszystkiemu winny problem przekazu – tak można streścić przesłanie orędzia”.
Źródło: rp.pl
KRaj