Jeden z trzech delegatów niemieckiego episkopatu na Synod Biskupów, bp Franz-Josef Bode z Osnabrück, uważa, że Synod dokonał prawdziwego przełomu. Żałuje też, że dokument finalny nie zawiera przeprosin za „niemiłosierne” traktowanie osób w nieregularnych sytuacjach życiowych.
Bp Bode w rozmowie z portalem archidiecezji kolońskiej domradio.de powiedział, że wraca z Synodu pod dużym wrażeniem różnorodności „sytuacji i kultur w kwestii małżeństwa i rodziny”. – Jest wielkim wyzwaniem, by w tej wspólnej tęsknocie [posiadania rodziny i dzieci] traktować właściwie różnorodne formy życia – przekonywał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Cieszę się, że zyskaliśmy nowe spojrzenie na rodzinę […]. W wielkiej różnorodności próbujemy lepiej zrozumieć wartości, którymi chcą żyć ludzie oraz pozytywy, które wnoszą – na rozmaite sposoby – do małżeństwa, także w sytuacjach, gdy się rozwiedli – uznał biskup. – Pozostaje wrażenie, że dokonaliśmy w tym sensie pastoralnego nawrócenia, że osadziliśmy się w życiowych realiach ludzi i chcemy głosić Ewangelię w tych życiowych realiach – dodawał.
Bp Bode wyraził ponadto żal, że w finalnym dokumencie Synodu biskupi „nie przyznają się do winy”. Chodzi tu o „winę” zwłaszcza wobec osób w żyjących w związkach niesakramentalnych, w tym jednopłciowych. Takie przeprosiny zawarła w swojej propozycji dokumentu finalnego grupa niemieckojęzyczna, powtórzyli je też w posynodalnym oświadczeniu biskupi Niemiec. Ich zdaniem Kościół miał wielokrotnie „ranić” takich ludzi, gdy w rzekomo błędny sposób próbował głosić swoje nauczanie.
Pomimo tego „braku” dokument synodalny biskup Bode uważa za „duży krok”. – Wprawdzie nie wszystko jest w nim dokładnie uregulowane, ale cała atmosfera tego dokumentu, sposób, w jaki otwiera drzwi sytuacjom ludzkim i fakt, że nie mówi się tylko o grzechu… Być może lepiej przygotowało to przestrzeń, niż gdybyśmy skupili się za bardzo na pytaniach szczegółowych – uznał hierarcha.
Niemiec wyraził też przekonanie, że sam Ojciec Święty życzy sobie „Kościoła różnorodnego podejścia do ludzi”. Papież miał wyraźnie wskazać na to w swojej przemowie końcowej.
Bp Franz-Josef Bode to jeden z najbardziej otwartych na szaleństwa modernizmu biskupów Niemiec. Opowiada się, czemu dał wyraz także na Synodzie, nie tylko za dopuszczeniem w niektórych przypadkach rozwodników w nowych związkach do Komunii Świętej, ale także za nową teologiczną i moralną oceną homoseksualizmu.
Źródło: domradio.de, pch24.pl
Pach