Niemiecki pastor Olaf Latzel, który krytykował w 2019 roku homoseksualistów, ukorzył się przed wolą sądu. Pokornie przeprosił za swoje słowa i zapłacił 5000 euro tęczowej grupie. Dzięki temu został uniewinniony.
Olaf Latzel to pastor z Bremy. W 2019 roku wygłosił przemówienie, w którym krytykował działania homoseksualistów w związku z doroczną paradą, którą organizowali w mieście. Olaf Latzel nie przebierał w słowach: mówił o „homo-lobby”,”genderowym brudzie”, „diabelstwie” i „przestępcach, którzy wszędzie tu biegają” w związku z homoparadą. Wskazywał też, że homoseksualizm jest formą „degeneracji społecznej”.
Przemówienie trafiło do sieci i pastor został pozwany przez homoseksualistów pod zarzutem szerzenia nienawiści.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa toczyła się przez lata, a sądy podejmowały różne decyzje. Latzel zaczął się jednak łamać – i w końcu przeprosił. Przekonywał, że wystąpił przeciwko „przykazaniu miłości bliźniego”, „zranił ludzi” swoimi wypowiedziami i nie powinien był dopuszczać do takich „językowych ekscesów”.
Sąd uznał, że przeprosiny Latzela są szczere. Zaproponował mu uniewinnienie, o ile pastor zapłaci 5000 euro… homoseksualistom. Latzel się zgodził i zobowiązał się przekazać umówioną kwotę bremeńskiej organizacji LGBT.
Sędzia uznała, że Latzel ma prawo do własnych przekonań oraz swojej intepretacji Pisma Świętego, ale nie powinien naruszać godności innych ludzi.
Wcześniej sąd w Bremie skazał Latzela na 8100 euro grzywny. Pastor odwołał się i sąd wyższej instancji go uniewinnił. Na tym nie koniec, bo kolejny sąd nakazał ponowne zajęcie się sprawą sądowi pierwszej instancji. To właśnie na tym poziomie zakończyła się teraz cała sprawa.
Źródła: Katholisch.de, pch24.pl
Pach