Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz chce wykorzystać Brexit do przebudowy Komisji Europejskiej w unijny rząd. Jego zdaniem zwiększy to zaufanie obywateli do samej Unii Europejskiej.
W poniedziałkowym wydaniu „Frankfuter Allgemeine Zeitung” Martin Schulz zaproponował głęboką przebudowę Unii Europejskiej po opuszczeniu wspólnoty przez Londyn. Jego zdaniem należy przebudować Komisję Europejską „w prawdziwy europejski rząd”. Rząd ten miałby – wedle Schulza – „zostać poddanym kontroli parlamentarnej Parlamentu Europejskiego oraz drugiej izby składającej się z przedstawicieli państw członkowskich”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem socjalisty takie rozwiązanie byłoby bliskie obywatelom UE, gdyż jest im znane z systemu politycznego państw narodowych, a poza tym „uczyniłoby odpowiedzialność polityczną na poziomie UE bardziej transparentną”.
Schulz uważa ponadto, że przebudowa Komisji Europejskiej sprawiłaby, iż ewentualne niezadowolenie obywateli z działania UE nie musiałoby prowadzić do podważania istnienia samej wspólnoty, bo obywatele mogliby „w wyborach zamieniać jeden rząd europejski na drugi”.
W ocenie niemieckiego socjalisty poważnym problemem UE jest dziś jej głęboka nieprzejrzystość powodująca, że obywatele nie wiedzą, co kto robi. Schulz zapewnia, że w jego projekcie nie chodzi o „więcej Europy”, ale „jasne zdefiniowanie, czego obywatele powinni i mogą oczekiwać w określonych obszarach od UE”. Szef PE zapewnia, że UE nie powinna mieszać się w kwestie, które mogą być regulowane na poziomie narodowym lub regionalnym, ale koncentrować się na zadaniach, które państwa europejskie mogą rozwiązać jedynie wspólne.
W dokumencie wydanym tuż po Brexicie wraz z wicekanclerzem Niemiec i swoim partyjnym przełożonym Sigmarem Gabrielem, Schulz postulował między innymi przekazanie Brukseli szerszych uprawnień do zarządzania kryzysem imigracyjnym, co siłą rzeczy wiązałoby się z ograniczeniem suwerenności narodów. Trudno też w tym kontekście mówić o poszanowaniu władzy rządów państw UE i odnieść je do jego zdecydowanego zaangażowania w sprawie polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Głos Schulza jest istotnym wkładem w niemiecką debatę o przyszłości UE po Brexicie. Według „FAZ” ścierają się w niej dwa przede wszystkim głosy. Jeden z nich obrazuje działanie szefa MSZ Franka-Waltera Steinmeiera z lewicowej SPD, który wkrótce po brytyjskim referendum zwołał szczyt sześciu wyłącznie państw UE. Z drugiej strony minister finansów Wolfgang Schäuble (CDU), zaufany współpracownik kanclerz Angeli Merkel, przeciwstawia się takim inicjatywom uznając, że należy unikać wszystkiego, co powiększa rozdźwięk między starymi a nowymi państwami unijnymi. Schäuble opowiedział się w rozmowie z „Welt am Sonntag” za ograniczeniem znaczenia Komisji Europejskiej. W przypadku konieczności szybkiego rozwiązania ważnych problemów nie należy jego zdaniem czekać na decyzję KE, ale „brać sprawy w swoje ręce” w gronie przedstawicieli rządów państw unijnych.
Źródło: faz.net
Pach