Niemiecki psychiatra, teolog, autor bestsellerów i były doradca kard. Josepha Ratzingera, Manfred Lütz jest przekonany, że sam Benedykt XVI byłby przeciwny własnej kanonizacji. „Były papież, który zmarł 31 grudnia ub.r., nie miałby wiele pożytku z kultu swojej osobowości”, powiedział teolog na łamach austriackiego tygodnika katolickiego „Vorarlberger KirchenBlatt”. „Z drugiej strony znajdujemy się obecnie w dziwnej sytuacji, że w XX wieku połowa papieży została kanonizowana, tak że jest to niemal dyskryminacja, jeśli jakiś papież nie zostanie kanonizowany” – powiedział Lütz.
Wraz z gwiazdą niemieckiego talk show Markusem Lanzem Lütz odbył 30 kwietnia 2018 roku ostatnią swoją rozmowę z papieżem seniorem Benedyktem XVI, którą zamieścił w książce „Benedykt XVI – nasza ostatnia rozmowa”. Bardzo miło wspomina to spotkanie: „Ponieważ Benedykt XVI był niesamowicie autentyczny, pełen humoru jak zawsze i mówił ważne rzeczy, w tym bardzo osobiste”.
Lütz zwrócił uwagę, że są historycy, którzy są zasadniczo przeciwni kanonizacji papieży i ich argumenty go przekonują. „Kanonizacja zazwyczaj wynosi osobę zupełnie nieznaną na świecie jako wzór do naśladowania dla Kościoła powszechnego, 'do chwały ołtarzy’. Najlepszym przykładem był św. Konrad, który przez całe życie siedział na furcie klasztornej w Altötting. Papieże natomiast i tak są znani na całym świecie, a jeśli prowadzą imponujące, wzorowe życie, to wszyscy to zauważają” – stwierdził teolog.
Wesprzyj nas już teraz!
Lütz jest przekonany, że na przykład papież Jan Paweł II „byłby z pewnością tak samo czczony, gdyby nie został kanonizowany”. „Z drugiej strony papieże muszą też podejmować bolesne decyzje, które mogą nawet ranić niektórych ludzi. Tych ludzi trudno potem skłonić do zrozumienia ich kanonizacji” – powiedział.
W swojej książce Lütz opisuje jak to po swojej rezygnacji papież Benedykt pokazał mu na stole kilka swoich pamiątkowych zdjęć i powiedział, że może sobie wziąć jedno, ale nagle stanowczo stwierdził: „Och, lepiej z tym skończmy, ten kult osobowości jest straszny!”
Teolog skrytykował „zniekształcony obraz” działalności „Josepha Ratzingera-pancernego kardynała”, a później papieża Benedykta XVI. Opisał ekspertyzę przygotowaną w Monachium, która oskarżała Ratzingera o niewłaściwe postępowanie z księżmi oskarżonymi o nadużycia seksualne w czasie, gdy był arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. Jego zdaniem była to część kampanii przeciwko papieżowi seniorowi. „Prawnicy chcieli zdobyć medialny rozgłos kosztem papieża Benedykta, co im się udało. Ale w rzeczywistości wszystkie armatnie salwy nie miały żadnej treści. Nie udało im się udowodnić na podstawie akt w ani jednym przypadku, że Joseph Ratzinger miał jakąkolwiek wiedzę o przypadku jednego z nadużyć” – powiedział Lütz.
Wyznał, że „w rzeczywistości Ratzinger był być może osobą, która zrobiła najwięcej przeciwko nadużyciom seksualnym w Kościele katolickim”. „Zorganizowałem z nim w 2003 roku pierwszy watykański kongres w sprawie nadużyć i tam stanął on przeciwko całej Kurii Rzymskiej ze swoją wolą wyjaśnienia sytuacji” – przypomniał teolog.
Jego zdaniem to co pozostało po Benedykcie to zwłaszcza jego spuścizna teologiczna, która kumuluje się w jego tomach o „Jezusie z Nazaretu”. „Z serca był teologiem, wszystkie urzędy przyjmował tylko niechętnie, z poczucia obowiązku” – zaznaczył.
Wyznał, że nawet jeśli jest zasadniczo przeciwny kanonizacji papieży, to musi otwarcie przyznać: „Zawsze doświadczałem u Ratzingera 'zapachu świętości'”. „Benedykt XVI zawsze zachowywał pogodną bezstronność, nigdy nie był zgorzkniały i nie mówił pogardliwie o innych” – zaznaczył niemiecki teolog.
Manfred Lütz, lekarz psychiatra i katolicki teolog jest autorem poczytnych książek. Jego wydana w 2007 r. książka „Bóg – mała historia Największego” przez wiele tygodni znajdowała się na liście bestsellerów w Niemczech. W 2003 r. Jan Paweł II mianował Lütza konsultorem Kongregacji ds. Duchowieństwa. W tym samym roku zorganizował w Watykanie kongres na temat: „Nadużycia wobec dzieci i młodzieży przez katolickich księży i zakonników”. Do 2016 r. był członkiem Papieskiej Rady ds. Świeckich za pontyfikatów trzech papieży. Od 2000 był członkiem korespondentem Papieskiej Akademii Życia, a od 2004 r. członkiem rzeczywistym, do której kierownictwa został powołany w marcu 2005 r., a którego kadencja skończyła się w 2010 r. Po restrukturyzacji Akademii w ramach reformy Kurii Rzymskiej w 2017 został ponownie mianowany jej pełnoprawnym członkiem. 6 października 2018 r. papież Franciszek mianował go członkiem Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia.
KAI