Wiara chrześcijańska w Niemczech będzie wkrótce w radykalnej mniejszości, uważa teolog z Tilburga w Holandii, Jan Loffeld. Oznacza to gigantyczne zmiany dla sposobu funkcjonowania Kościoła w tym kraju.
Jan Loffeld to profesor teologii, który jako kapłan inkardynowany jest w niemieckiej diecezji Münster. Na podstawie badań socjologicznych odmalował ponurą perspektywę przed Kościołem katolickim w RFN. Jak podkreślił, wiara w Boga zanika jeszcze szybciej, niż wynikałoby to z dramatycznie wysokiej fali dorocznej apostazji.
Według Jana Loffelda już wkrótce odsetek chrześcijan w Niemczech spadnie do 20 proc. społeczeństwa – i to wszystkich chrześcijan, nie tylko katolików, ale również protestantów. Na taki rozwój wypadków wskazują przemiany religijności społeczeństwa, do których doszło już wcześniej w Holandii i Skandynawii. Kościół katolicki będzie w efekcie nieledwie radykalną mniejszością.
Wesprzyj nas już teraz!
Każdego roku z Kościoła katolickiego wypisują się setki tysięcy wiernych. Podobna liczba po prostu umiera. Chrztów jest niewiele, jeszcze mniej ludzi naprawdę zaangażowanych. To wszystko oznacza głębokie zmiany. Kościół będzie tracić możliwość prowadzenia szkół, przedszkoli czy innych placówek.
Zdaniem Loffelda można dopatrzyć się w tym jednak również czegoś pozytywnego, to znaczy swobody decydowania. Ze względu na przemiany społeczne każdy człowiek będzie sam decydować, czy chce być w Kościele katolickim, czy nie. To oznacza całkowity brak przymusu religijnego.
Obecnie katolicy stanowią 23,7 proc. niemieckiego społeczeństwa, a protestanci 20 procent. Niewielu z nich jednak praktykuje. W przypadku Kościoła katolickiego na niedzielną Mszę świętą chodzi co tydzień zaledwie nieco ponad 6 proc. zobowiązanych.
Źródło: Katholisch.de
Pach
