W niemieckich szkołach dochodzi do seksualizacji dzieci. Nie ogranicza się ona jedynie do lekcji „edukacji” seksualnej. To bardzo niepokojące – podkreśla psycholog i terapeutka Tabea Freitag.
W trakcie zajęć lekcyjnych nauczyciele ze szczegółami opisują różne praktyki seksualne. – Spotykałam się już z uczniami, którzy na lekcjach byli konfrontowani z praktykami seksualnymi wprawiającymi ich nie tylko w zakłopotanie, ale i irytującymi, budzącymi niepokój – podkreśla Tabea Freitag. Uczniowie są zaznajamiani z zastosowaniem „gadżetów” erotycznych, skórzanych biczów i zdjęciami pornograficznymi.
Wesprzyj nas już teraz!
Problem dotyka dzieci, które do podejmowania tematu ludzkiej seksualności jeszcze nie dorosły, kwestie te nie pojawiały się jeszcze w rozmowach z rówieśnikami. Mówienie o treściach, z którymi zetknęły się w szkole, jest dla nich wyjątkowo trudne. Skandaliczne eksperymenty na dzieciach mogą im przynieść problemy psychiczne, łącznie z zaburzeniami osobowości. Jak wyjaśnia terapeutka, „uczniowie skonfrontowani z tematami przesyconymi erotyzmem mogą zadawać sobie pytania, czy wszystko jest z nimi w porządku, skoro pewnych praktyk seksualnych nie znają albo nie chcieliby znać”.
Samo przekazywanie uczniom kontrowersyjnych treści odbywa się nie tylko w ramach „edukacji” seksualnej. W Dolnej Saksonii dochodzi do tego nawet na lekcjach… łaciny.
Źródło: SWR 2, kath.net
Klaud