Jak donosi TVP Info, Niemcy i Francja mają odpowiedź na Brexit. To dalsze zacieśnianie współpracy w ramach Unii Europejskiej. Tym razem pomysły integratorów idą jednak niezwykle daleko. W planach, które krajom Grupy Wyszehradzkiej przedstawić ma w Pradze szef niemieckiej dyplomacji, zawarta jest m.in. rezygnacja państw narodowych z posiadania własnej armii, kodeksu karnego, waluty, ochrony granic czy wpływu na politykę migracyjną! Słowem: Niemcy i Francja chcą jednego państwa europejskiego.
Realizacja niemiecko-francuskich planów reformy UE oznaczałaby skrajne ograniczenie uprawnień państwa narodowych. Przejęłaby je unijna biurokracja, która – zgodnie z założeniami pomysłu euro-państwa – byłaby pod kontrolą najsilniejszych graczy wspólnoty, a więc Francji oraz (a może przede wszystkim) Niemiec.
Wesprzyj nas już teraz!
W myśl propozycji formowanych przez Niemców oraz Francuzów państwa narodowe wchodzące w skład Unii Europejskiej straciłyby prawo do posiadania własnej armii, własnych służb specjalnych, swojego kodeksu karnego. Nie moglibyśmy również wpływać na wysokość podatków obowiązujących w Polsce. Nasz bank centralny nie mógłby chronić interesów narodowych, a waluta euro – chociaż wciąż nieobowiązkowa – stałaby się priorytetem brukselsko-berlińskiej kasty władców kontynentu.
Wraz ze spełnieniem się marzeń sennych euroentuzjastów, a koszmarów eurosceptyków, do Polski trafiłyby tysiące imigrantów, gdyż Unia w nowej odsłonie odpowiadałaby za system wizowy, politykę migracyjną, relokację uchodźców i ochronę granic. Niemcy i Francja zakładają ponadto ograniczenie roli NATO na Starym Kontynencie.
„Unia powinna mieć możliwość planowania i przeprowadzenia zarówno cywilnych jak i wojskowych operacji w sposób bardziej efektywny, ze wsparciem stałych cywilno–wojskowych łańcuchów dowodzenia. Unia powinna móc polegać na stale opłacanych siłach szybkiego reagowania i móc dostarczyć wspólne mechanizmy finansowania takich działań. W ramach współpracy europejskiej państwa członkowskie zamierzają ustanowić stałą strukturę kooperacji w dziedzinie obrony, wraz ze zdolnością do uruchomienia operacji obronnych w sposób elastyczny. W sytuacjach, w których jest to potrzebne, państwa UE powinny rozważyć powołanie morskich sił zbrojnych lub pozyskanie innych rodzaju zdolności z zasobów należących do UE” – piszą o swoich planach cytowani przez TVP Info dyplomaci Niemiec i Francji.
W tekście mowa jest również o „europejskich korpusach obrony cywilnej” oraz „harmonizacji kodeksów karnych państw członkowskich”. Ponadto „Niemcy i Francja są przekonane, że nadszedł najwyższy czas, aby wprowadzić prawdziwie zintegrowaną politykę azylową, uchodźczą i migracyjną”. W tym celu Berlin i Paryż proponują powołanie „pierwszej multinarodowej straży granicznej i straży wybrzeża”. Zaś „kwoty” uchodźców, jakie przyjąć miałby każdy kraj stałyby się obowiązkowe.
Po co to wszystko? Formalnie chodzi o zapewnienie Unii Europejskiej bezpieczeństwa, co ma być priorytetem w działaniach Niemiec i Francji. Wiele wskazuje jednak na to, że nowe europejskie superpaństwo miałoby za zadanie wypowiedzenie wojny ekonomicznej Stanom Zjednoczonym – co zapowiadał wiele lat temu Jacques Delors, przewodniczącym Komisji Europejskiej w latach 1985 – 1994.
Źródło: TVP Info, wPolityce.pl
MWł