Pakistańska policja zatrzymała dziewczynkę pod zarzutem zniszczenia Koranu. Domagał się tego rozwścieczony tłum muzułmanów, który zebrał się pod domem 11-letniej chrześcijanki. Dziecko ma problemy z nauką i cierpi na zaburzenia umysłowe. Grozi jej najwyższy wymiar kary – kara śmierci.
Pakistański minister spraw wewnętrznych powiedział BBC, że jest mało prawdopodobne, by 11-latka celowo zniszczyła Koran. Według doniesień nie była w stanie odpowiedzieć na pytania, jakie zadawali jej policjanci. 11-latka szła z torbą w której znajdowały się luźne kartki, wyrwane z Koranu. Policjanci początkowo nie chcieli zatrzymywać dziecka, jednak ulegli presji rozwścieczonego tłumu.
Wesprzyj nas już teraz!
Rimsha Mashih jest chora na zespół Downa. Muzułmanie twierdzą, że spaliła kartki Koranu, z których uczyła się języka arabskiego. Gdyby nie interwencja policji, zostałaby zlinczowana wraz z matką przez tłum rozwścieczonych mężczyzn.
Władze poinformowały, że zapewniły ochronę rodzicom dziewczynki, którzy bali się agresji muzułmanów. Coraz częściej pojawiają się głosy domagające się zmiany prawa, które przewiduje karę dożywocia za niszczenie Koranu. W wielu wypadkach podejrzani o ten czyn padają ofiarą linczu, zanim jeszcze trafią przed sąd.
W ubiegłym miesiącu muzułmanie spalili żywcem nastolatka oskarżonego o zbezczeszczenie Koranu. Chłopiec był wyznawcą islamu i podobnie jak aresztowana teraz nastolatka był upośledzony umysłowo.
Źródło: Polskie Radio
luk