W środę trwał już czwarty dzień obywatelskiego nieposłuszeństwa w Port Said. Zajęcia zawieszono w 80 procentach szkół, a rynki i ulice opustoszały. Protest jest efektem wydarzeń, do których doszło pod koniec stycznia. Zginęły wówczas 42 osoby.
Styczniowe zamieszki spowodowane były protestami krewnych skazanych na śmierć uczestników zamieszek futbolowych, które miały miejsce w lutym ubiegłego roku. Zginęło wówczas 70 osób. Aby uspokoić napięcie, egipski prezydent Mohamed Mursi zadeklarował utworzenie strefy wolnego handlu w Port Saidzie oraz chęć przeznaczenia 400 milionów funtów egipskich na rozwój miast leżących w pobliżu Kanału Sueskiego – takich jak Port Said, Ismailia and Suez. Ponadto Mursi ogłosił stan wyjątkowy w trzech przybrzeżnych gubernatorstwach. Oznacza to m.in. wprowadzenie godziny policyjnej. Choć trwają negocjacje władz z protestującymi, to niepokoje nie ustają. We wtorek zatrzymano produkcję w fabrykach, gdyż tysiące robotników dołączyło do strajku. Transakcje handlowe również zostały poważnie ograniczone.
Wesprzyj nas już teraz!
Wysiłki Mursiego nie przekonały ani nie zastraszyły protestujących. W środę rano zablokowali oni drogę do portu wschodniego. – Wschodni Port jest bardzo ważny, gdyż kontroluje ruch kontenerów – powiedział dailynewsegypt.com Mohamed Qandil, jeden z uczestników protestu. Qandil opowiadał także, że protestujący zatrzymywali autobusy przewożące portowych robotników i nakłonili niektórych pracowników portu, aby przyłączyli się do uczestników zamieszek. Protestujący podeszli także w pobliże obiektów publicznych, gdzie wykrzykiwali hasła przeciwko prezydentowi Mursiemu i Bractwu Muzułmańskiemu, z którym prezydent Egiptu jest związany.
Protestujący domagają się zrównania praw osób pokrzywdzonych w styczniowych zamieszkach z ofiarami rewolucji z 2011r., która obaliła Hosni Mubaraka. Choć zamieszki w pewnej mierze są inspirowane przez pseudo-kibiców, to mają one szersze polityczne podłoże. Konflikt Port Saidu z Egiptem trwa od dziesięcioleci. Ponadto wpisuje się on w napiętą sytuację, jaka ogólnie panuje w Egipcie. Od czerwca 2012r. Egiptem rządzi prezydent Mohamed Mursi, związany z Bractwem Muzułmańskim. Od grudnia ubiegłego roku w kraju obowiązuje nowa konstytucja. Zgodnie z nią źródłem prawa jest szariat, a prawa obywatelskie są ograniczone „prawdziwą naturą egipskiej rodziny”. Rządy Mursiego budzą sprzeciw obrońców swobód obywatelskich, a także chrześcijan.
Źródła: allafrica.com / dailynewsegypt.com
Marcin Jendrzejczak