Rozgrzane głowy władców i dowódców, płonąca Rzeczypospolita i jeszcze gorętsza wiara w sercu Andrzeja Boboli. Powiedzieć, że polskiemu jezuicie herbu Leliwa przyszło żyć w niespokojnych czasach, to nic nie powiedzieć. Podobnie z jego męczeńską śmiercią – stwierdzenie, że przed śmiercią wiele wycierpiał, nie mówi niczego o jego losach.
Aby przeczytać cały przypomniany tekst o św. Andrzeju Boboli, należy kliknąć w jego tytuł.
Św. Andrzej Bobola. 1591 – 16 maja 1657
Zasługi świętego Andrzeja Boboli można ująć w postaci trzech filarów na planie walki człowieka z nieprzyjaciółmi zbawienia – własną grzeszną naturą, światem i szatanem. Po pierwsze z zeznań jego przełożonych zakonnych dowiadujemy się, iż był on obdarzony cholerycznym i porywczym charakterem, tutaj więc pojawia się pierwsze pole walki Świętego – o ujarzmienie miłości własnej i swoich wad. Po drugie przez całe życie przykładał się on najgorliwiej do rozszerzenia wiary świętej na terenach ogarniętych schizmą, a jak wiadomo spór religijny między Kościołem katolickim a schizmą wschodnią dotyczył w znacznej mierze również politycznej przynależności do Moskwy bądź Rzeczypospolitej. Po trzecie polski Męczennik występuje jako szermierz wiary w zmaganiu z iście diabelskim prześladowaniem Chrystusowej religii, jakie miało miejsce w czasie rebelii kozackiej w połowie XVII stulecia.
Wesprzyj nas już teraz!
Św. Andrzej Bobola – niezłomny obrońca Kościoła
W 1657 r. nadszedł kres jego działalności apostolskiej na ziemi. W maju tegoż roku Pińsk został zajęty przez oddziały Kozaków pod dowództwem Jana Lichego. Andrzej Bobola przebywał wówczas na jednej ze swych apostolskich misji. Dowiadując się o grożącym mu niebezpieczeństwie wsiadł do wozu powożonego przez prawosławnego – Jana Domanowskiego. Liczył na dotarcie do leśnej kryjówki, którą przygotowali dla niego przyjaciele, jednakże w pobliżu folwarku Predyła, wóz napotkał Kozaków. Woźnica zbiegł, lecz sam jezuita nie skorzystał z szansy ucieczki i został pojmany.
Św. Andrzej Bobola – męczennik za wierność Rzymowi
Kozacy po schwytaniu św. Andrzeja zdarli z niego kapłańskie szaty i bili go nahajkami. Był potem okrutnie męczony: wybito mu zęby, wyrywano paznokcie i zdarto skórę z górnej części ręki. Następnie okręcono go sznurem, który przywiązali do koni. I tak męczennika wleczono drogą do Janowa. Zmuszano go potem, by wyparł się katolickiej wiary, a gdy tego nie uczynił, zaprowadzono go do miejskiej rzeźni.
Męczeństwo świętego Andrzeja Boboli
Ojciec Andrzej mógł łatwo uratować życie. Gdy znalazł się w rękach oprawców, po wielokroć dawano mu szansę ocalenia. Jednak on uznał proponowaną mu cenę za zbyt wysoką.
Andrzej Bobola: szkoła cierpienia
Bóg uczy Polaków cierpienia. Od wielu pokoleń szkoli nas w tej trudnej sztuce. Nie powinniśmy się przeciw temu buntować, ani naszym zwątpieniem obrażać Bożej Mądrości. Albowiem posiadłszy umiejętność cierpienia doskonałego – będziemy niezwyciężeni.
Święty Andrzej Bobola potrafi się obronić
Sposób w jaki Andrzej Bobola upomniał się o swoją cześć, powinien stanowić mocne ostrzeżenie dla wszystkich, którzy zechcą dokonywać politycznie poprawnych i wpisujących się w określoną „mądrość etapu” manipulacji postacią oraz życiorysem świętego.
Odnaleziono relikwie św. Andrzeja Boboli, które zaginęły przed II wojną światową
W piwnicy jednego z domów w Ostrowie Wielkopolskim odnaleziono relikwie św. Andrzeja Boboli. To niezwykła historia, ponieważ relikwiarz zawierający fragment kości Patrona Polski odnalazł się po 80 latach.
Invictus Athletae Christi
W dniu, w którym Kościół wspomina św. Andrzeja Bobolę, przypominamy encyklikę wydaną przez Ojca Świętego Piusa XII w 300-letnią rocznicę męczeńskiej śmierci polskiego jezuity.
Obdarty ze skóry na rzeźnickim stole
Św. Andrzej Bobola to postać, której się odmawia istnienia w życiu publicznym. Jeśli przyjrzymy się popularnym publikacjom, takim jak książki Pawła Jasienicy, do których ciągle wracamy, to przekonamy się, że święty jest tam nieobecny. Książki wydawane przez środowiska katolickie nie grzeszą z kolei zbytnią świeżością spojrzenia, są to zazwyczaj hagiografie należne osobom tej klasy co św. Andrzej, jednak niewiele wyjaśniające. Skupiają się one głównie na straszliwym końcu życia świętego i zadanej mu w sposób okrutny śmierci, której okoliczności pozostają wciąż niejasne. Sprowadza się je do intrygującej afery kryminalnej.