13 listopada 2021

Nieudana próba ucieczki z pułapki w wydaniu profesora Aleksandra Bańki [POLEMIKA]

(fot. Wikipedia)

Przyznam się Państwu, że dawno nie czytałem tak długiego tekstu, który zarazem byłby oparty na tak absurdalnym nieporozumieniu (lub manipulacji, ale nie chcę w tym miejscu wydawać sądu o intencjach), jak artykuł pana profesora Aleksandra Bańki, który raczył był opublikować na swoim facebookowym profilu[1].

Kilka dni temu pan Aleksander Bańka na portalu Gosc.pl opublikował artykuł, w którym dowodził, iż krytycy papieża Franciszka mylą się, gdy mówią, że zmienia on doktrynę Kościoła[2].
W odpowiedzi na to napisałem na portalu PCh24.pl krótki tekst[3], który później omówiłem też w nagraniu na kanale PCh24 TV[4]. Wskazałem, że, owszem, papież Franciszek próbuje zmieniać doktrynę, co grozi zafałszowaniem Tradycji – i że są to po prostu fakty.

W nagraniu stwierdziłem między innymi:

Wesprzyj nas już teraz!

„Jesteśmy zobowiązani papieżowi do posłuszeństwa wtedy, kiedy głosi w zgodzie z Tradycją Kościoła katolickiego […]. Kiedy papież głosi coś niezgodnego z Tradycją, to nie tylko nie jesteśmy zobowiązani, żeby być mu posłuszni, ale wręcz jesteśmy zobowiązani do tego, żeby go jakoś upominać, krytykować i tak dalej. Bo Tradycja jest ważniejsza od papieża. Tradycja to jest coś, co mamy…, co wynika z Objawienia. Sama Tradycja jest źródłem Objawienia, jak uczył tego zawsze Kościół katolicki i papież nie może tego zmieniać, nie ma prawa, nie ma takiej władzy”.
(uwaga: pan Aleksander Bańka zacytował to, pisząc słowo tradycja z małej litery, co ustawiło od razu polemikę w absurdalnym punkcie wyjścia!)

O co chodzi? Otóż pan Aleksander Bańka uznał, iż moje twierdzenie, że Tradycja jest ważniejsza od papieża, jest nieprawdziwe, a ponadto Tradycja ani nie wynika z Objawienia, ani też nie może być nazwana jego źródłem!

W pewnym miejscu napisał nawet: „Nie jest ona [Tradycja – P. Ch.] ani źródłem objawienia, ani z Objawienia nie wynika. W Tradycji po prostu ZNAJDUJE SIĘ prawda zbawcza (objawiona)”.
Trudno wyobrazić sobie większy absurd.

Najpierw krótko:

– dla każdego katolika jest oczywiste, że niezmienna Tradycja Kościoła katolickiego jest ważniejsza od papieża, bo papież jest jej stróżem, a nie panem.
– Tradycja jak najbardziej wynika z Objawienia. Nie wiem, jaką definicję czasownika „wynikać” przyjmuje pan Bańka, że jemu to twierdzenie się nie zgadza. A przecież to oczywiste: Tradycja nie zawiera przecież żadnej prawdy, która miałaby swój początek poza Objawieniem. Jest więc w sposób możliwie doskonały jego wynikiem!
– Tradycja jest, oczywiście, źródłem Objawienia. Przecież to właśnie poprzez Tradycję poznajemy Objawienie. Jest więc Tradycja źródłem, z którego czerpiemy naszą wiedzę o Objawieniu.

Skoro tak się rzeczy mają, to dlaczego pan Bańka zaprotestował?

Wydaje mi się że głównie z tej przyczyny, iż… przypisał mi twierdzenie, jakobym nie mówił o niezmiennej Tradycji będącej żywym nośnikiem Objawienia, a jedynie lub także o ludzkich tradycjach w Kościele.

Dlaczego to zrobił, wie tylko on sam. Uczciwie rzecz biorąc jest oczywiste, że nie da się tego przeprowadzić. W swoich polemikach mówiłem bowiem o następujących kwestiach związanych z pontyfikatem Franciszka:

– Komunia święta dla rozwodników;
– jedyność zbawcza Kościoła i Chrystusa;
– Komunia dla protestantów.

Wszystkie te tematy dotyczą bynajmniej nie kościelnych tradycji, ale właśnie Tradycji, czyli wyrazu i nośnika Bożego Objawienia.

Problem w tym, że pan Bańka ten kontekst pominął – i zaczął polemizować z własnymi wyobrażeniami na mój i szerzej całego środowiska tzw. tradycjonalistycznego temat.
Przyznam szczerze, że jestem głęboko zasmucony i zniesmaczony takim poziomem odpowiedzi.

Nie mamy bowiem do czynienia z żadną debatą, tylko – obawiam się – z próbą wymknięcia się z poważnej pułapki, w którą sam pan Bańka zapędził się w swoim artykule na portalu Gosc.pl.
Co to za pułapka?

Oczywiście to, wspomniane wyżej, wyrażone w tamtym tekście twierdzenie, jakoby papież Franciszek w żaden sposób nie zmieniał doktryny Kościoła.

Wszyscy wiemy, że papież podejmuje takie próby – co najmniej w trzech wskazanych przeze mnie tematach; oczywiście listę tę można byłoby jeszcze rozszerzać.

Pan Aleksander Bańka nie odniósł się jednak do tej sprawy, woląc przypisać mi arbitralnie nieprawdziwe rozumienie moich wypowiedzi. W efekcie podjął polemikę, ale bynajmniej nie ze mną, a jedynie z samodzielnie wytworzonym obrazem mnie czy mojej wypowiedzi.

Pytanie tylko: czemu to właściwie służy?

Paweł Chmielewski

[1] https://www.facebook.com/aleksander.banka.1/posts/1236648140174746

[2] https://www.gosc.pl/doc/7203502.Druga-fala-reformacji-w-Kosciele

[3] https://pch24.pl/katolicyzm-w-rozowych-okularach-w-odpowiedzi-prof-aleksandrowi-bance/?fbclid=IwAR1–4qad7JRypr4yeC-8fOQ_OK2uISACVGAQBX0qOj2rP1WG9jwmp4GV0c

[4] https://www.youtube.com/watch?v=gkVq98xylF0

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie