17 listopada 2016

Nieudana prowokacja dziennikarza Gazety Wyborczej. Szukał rasizmu na Marszu Niepodległości

(Maciej Biedrzycki/FORUM)

Podczas ostatniego Marszu Niepodległości, który jak co roku zgromadził dziesiątki tysięcy patriotów z całej Polski, jeden z dziennikarzy Gazety Wyborczej postanowił przeprowadzić prowokację. Uprzednio odpowiednio ucharakteryzowany, wziął udział w Marszu jako czarnoskóry mężczyzna. Dziennikarz szukał na manifestacji zaczepek i oznak rasizmu. Prawdopodobnie nie wiedział jednak, że w Marszu Niepodległości biorą już udział osoby czarnoskóre, które niczym nie niepokojone, dumnie manifestują swoją polskość.

– Przede mną przeszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którym towarzyszyło zdziwienie: „Matko, czarnuch przyszedł”. Nawet jak tego nie wypowiadali, czułem to. To był jeden z najmniej przyjemnych dni w moim życiu – mówił w rozmowie z polsatnews.pl Jacek Hugo-Bader. Znany reportażysta i dziennikarz Gazety Wyborczej ucharakteryzowany na osobę o czarnym kolorze skóry przeprowadził eksperyment, którego wynik miał prawdopodobnie zaświadczyć o niezwykle wysokim poziomie niechęci do osób o odmiennym kolorze skóry wśród uczestników patriotycznej manifestacji. Prowokacja dziennikarska, której dopuścił się Hugo-Bader nie byłaby potrzebna gdyby reportażysta był świadom, że w Marszu Niepodległości biorą już udział osoby czarnoskóre, które czują się Polakami i chcą manifestować pośród swoich rodaków.

Wesprzyj nas już teraz!

Jedną z tych osób jest Bawer Aondo-Akaa, doktor teologii, wolontariusz Fundacji PRO-Prawo do życia. Warto dodać, że Bawer jest osobą nietuzinkową, ponieważ cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe i porusza się na wózku inwalidzkim, zawsze pod opieką drugiej osoby. Pomimo swojej choroby, a także koloru skóry, Bawer już od trzech lat dzielnie bierze udział w Marszu Niepodległości.

– Ja jestem patriotą. Urodziłem się w Krakowie i kocham Polskę – mówił Aondo-Akaa w materiale portalu polskieradio.pl, prezentującym przebieg tegorocznego Marszu Niepodległości.

Dziennikarz Gazety Wyborczej, który przeprowadził prowokację przyznał, że nie wziął udziału w całym Marszu Niepodległości. Miał też być zaczepiany przez dwóch mężczyzn, ale jak sam przyznaje, szybko pozostali uczestnicy Marszu wzięli go w obronę.

 

Czujecie to? pic.twitter.com/KQwqJrOwyJ

— Cotoja Powiedziałem (@japowiedzialem) 17 listopada 2016

 

 

Źródło: polsatnews.pl, polskieradio.pl

POz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram