21 sierpnia 2025

Nieukończona superprodukcja o św. Andrzeju Boboli. Wojna powstrzymała powstanie wyjątkowego filmu

Jeden z najbardziej popularnych polskich świętych, Andrzej Bobola, nie doczekał się do tej pory filmu fabularnego na swój temat. Dzieło opowiadające o jego heroicznym świadectwie życia było jednak planowane przed II Wojną światową – i to z wielkim rozmachem, podał portal poświęcony męczennikowi andrzejbobola.info. Przygotowania zaczęły się w sierpniu 1939 r. na Polesiu, a premiera była planowana na rok 1940.

Miała to być – mówiąc dzisiejszym językiem – superprodukcja. Role obsadziły ówczesne gwiazdy krajowej sceny kinowej. Świętego miał się wcielić Kazimierz Junosza-Stępowski, a ks. Piotra Skargę miał zagrać Ludwik Solski. Prasa z sierpniu 1939 r. zapowiadała dzieło jako wielki film historyczny.

Pomysł wyszedł od jezuitów. Zarys scenariusza przygotował o. Józef Warszawski SJ. Później pałeczkę przejął znany poeta Konstanty Ildefons Gałczyński. Niestety, efekt jego pracy nie spodobał się zakonnikom oraz nie znalazł uznania w oczach kierownictwa studia filmowego Polskiej Agencji Telegraficznej, która miało kręcić film.

Wesprzyj nas już teraz!

Prawicowe pismo „Prosto z mostu”, którego publicystą był Gałczyński, opublikowało w styczniu 1939 r.  obszerne fragmenty scenariusza artysty. Ten utwór trudno znaleźć w zbiorach dzieł autora „Teatrzyku Zielona Gęś” i „Pieśni o Żołnierzach z Westerplatte”. Tekst jest ciekawy i bardzo oryginalny. Znalazły się w nim sceny realistyczne, ale też oniryczne i symboliczne.

Później prace nad filmem przejęło Polskie Towarzystwo Filmowe „Kohorta”. Tym razem wstępny szkic o. Warszawskiego wziął na warsztat pisarz Adam Grzymała-Siedlecki. Fragmenty opublikował w maju 1939 roku jezuicki „Przegląd Powszechny”, dodając w notce redakcyjnej, że przedsięwzięcie „przechodziło różne koleje, by obecnie zarysować się jako sprawa niedalekiej już przyszłości, o ile oczywiście nie zajdą jakieś nowe, nieprzewidziane przeszkody”.

Niestety, przeszkody zaszły, bo kilka miesięcy później na Polskę napadły Niemcy i Związek Sowiecki.

Do dzisiaj nie powstał żaden film o świętym Andrzeju Boboli. Jest kilka filmów dokumentalnych, niekiedy z fragmentami fabularyzowanymi (np. „Duszochwat” i „Terrorysta od Pana Boga – Św. Andrzej Bobola” w reżyserii Krzysztofa Żurowskiego oraz „Niezłomny patron Polski” Edyty Szostek), ale brakuje filmu pełnometrażowego lub serialu.

„Może teraz wreszcie nadeszła pora na superprodukcję? Jedno jest pewne – dzieje świętego Andrzeja, te za życia i te po śmierci, dostarczają aż nadto materiału na scenariusz” – czytamy na portalu poświęconym męczennikowi. 

KAI/oprac. FA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram