Według światowych mediów, niebawem wojska Republiki Tureckiej wkroczą do północnej Syrii. Stosowny rozkaz ma zostać wydany po najbliższym posiedzeniu rządu muzułmańskiego państwa. Niezależnie od terminu podjęcia decyzji, zdaniem komentatorów perspektywa wybuchu konfliktu zbrojnego jest nieunikniona.
Już dwukrotnie, korzystając z chaosu panującego w Syrii, wojska Erdogana rozprawiały się z wojskowymi organizacjami Kurdów, działającymi na północy pognębionego przez wojnę domową państwa. Według agencji prasowej Reuters schemat ten powtórzy się z całą pewnością w najbliższym czasie – już w poniedziałek 28 listopada szef tureckiego rządu, po obradach ze swoimi ministrami, ma wydać wojskowym polecenie wkroczenia na zajmowane przez syryjskich rebeliantów terytorium.
Przygotowujący się do natarcia Turcy od dłuższego czasu prowadzą też zmasowany ostrzał artyleryjski terytoriów okupowanych przez kurdyjskie milicje. Na partyzantów spadały także bomby z powietrza.
Wesprzyj nas już teraz!
Natarcie na kurdyjskie terytoria ma być odpowiedzią na zamach terrorystyczny, do jakiego doszło w stolicy Turcji przed dwoma tygodniami. Ujęta przez służby w związku z jego przeprowadzeniem Syryjka miała ujawnić, że została przeszkolona przez kurdyjskie organizacje militarne.
Przeprowadzenie sił zbrojnych przez południową granicę zapowiadał osobiście sam Erdogan, dodając, że rozkaz inwazji padnie w „odpowiednim czasie”.
Źródło: rp.pl
FA