– Mamy prawdopodobnie do czynienia z wlotem obiektu na terytorium Polski. Był on potwierdzony radiolokacyjne przez co najmniej trzy stacje. (…) Obiekt prawdopodobnie wszedł w przestrzeń Polski, zaniknął po około 25 kilometrach (lotu – red.) na terytorium Polski – poinformował generał dywizji Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.
„Od wczesnych godzin porannych byliśmy świadkami zmasowanego ataku lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Rosja skierowała zarówno rakiety balistyczne, rakiety kierowane i statki bezzałogowe uderzając w infrastrukturę na terenie Ukrainy również w obwody graniczące z naszą granicą. Od godzin porannych w gotowości byli żołnierze Wojska Polskiego”, czytamy w komunikacie wydanym przez Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych.
W trakcie trwającego bombardowania Ukrainy najprawdopodobniej doszło do wlotu niezidentyfikowanego obiektu na terytorium Polski. – Obiekt miałem w pełnej kontroli, byłem gotowy do jego zestrzelenia, byłem w kontakcie z ministrem obrony Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, jak i szefem sztabu generalnego (Wiesławem Kukułą – red.) – powiedział gen. Klisz.
Wesprzyj nas już teraz!
– 0 6:43 obiekt przekroczył granicę Polski mniej więcej na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród. Obiekty, które docierały nad miasto Czerwonogród były śledzone przez systemy radiolokacyjne. Obiekt zaniknął po około 25 km na terytorium Polski. Ze względu na warunki atmosferyczne nie byłem w stanie wydać komendy do jego zwalczania – dodał wojskowy.
– Z charakterystyki wynika, że obiektem nie jest rakieta. Najprawdopodobniej to bezpilotowy statek powietrzny, zgodnie z procedurami określam go jako NOP – niezidentyfikowany obiekt powietrzny – wskazał generał Maciej Klisz.
Trwa akcja poszukiwawcza. – Poszukiwania skupiają się na terenie gminy Tyszowce, około 25 km na południe od Hrubieszowa. W sumie w akcji bierze udział 75 żołnierzy. Akcja będzie trwała do skutku – podsumował Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Źródło: PolsatNews.pl, Polsat News
TG