5 czerwca 2012

Nigdy dość etatyzmu, czyli Krajowy Fundusz Szkoleniowy

(fot.mancity /sxc.hu)

Nowy wiceminister pracy, Jacek Męcina, zaproponował stworzenie Krajowego Funduszu Szkoleniowego, z którego finansowane byłyby dla pracowników powyżej 45. roku życia kursy i szkolenia, podnoszące kwalifikacje. Nic dziwnego, skoro mamy pracować do 67. roku życia. Problem w tym, że fundusz szkoleniowy mają zasilić pieniądze z Funduszu Pracy, opłacanego w formie składek przez pracodawców.


Lista błędów, na których rząd się nie uczy, jest coraz dłuższa. Od dwóch lat obowiązuje tzw. ustawa antykryzysowa, która oferuje przedsiębiorcom dopłaty do szkoleń dla pracowników. Jak się okazało, z możliwości tej skorzystało bardzo niewielu pracodawców. Nie powinno być to zaskoczeniem, bo w sytuacji spadku koniunktury i wolniejszego wzrostu gospodarczego, jedną z pierwszych rzeczy, na których pracodawca oszczędza, są właśnie szkolenia dla pracowników. Skoro dwa lata temu nie przyniosło to spodziewanych efektów, teraz będzie jeszcze gorzej, ponieważ polska gospodarka jest w gorszej kondycji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jakoś ciężko jest urzędnikom zrozumieć, że przedsiębiorcy nie potrzebują pośrednika do wydawania własnych pieniędzy w postaci administracji państwowej. Naturalną bowiem cechą pośrednika jest to, że za swe usługi pobiera prowizję. O ile na wolnym rynku mamy możliwość wyboru, jaką część swych pieniędzy przeznaczymy na konieczne, naszym zdaniem, usługi pośredniczenie, tak w przypadku państwa nie dość, że narzuci nam je siłą, to jeszcze będziemy mieli świadomość, że bez tej „pomocy” moglibyśmy się doskonale obejść.

 

Dużo prostszym rozwiązaniem byłoby zmniejszenie składek na Fundusz Pracy i wyodrębnienie funduszy szkoleniowych, ale na poziomie prywatnych firm i przedsiębiorstw. Pieniędzmi zarządzałby wówczas ten, kto je zarobił, byłyby one zatem spożytkowane w najlepszy sposób – własne pieniądze na własne potrzeby to, jak wiadomo, jeden z czterech modeli wydawania pieniędzy, opisanych przez Miltona Friedmana. Urzędnicy, przeciwnie, stosują najgorszy – cudze pieniądze na cudze potrzeby. Możemy wówczas zapomnieć o tym, że będą one zarządzane efektywnie.

 

Jeśli projekt Krajowego Funduszu Szkoleniowego wejdzie w życie, będzie to sytuacja nieco podobna do tej, która powstała po pamiętnych reformach w służbie zdrowia, w wyniku których pieniądze miały iść „za pacjentem”. W tym przypadku pacjentem jest pracownik, a pieniądze na jego szkolenie muszą przebyć drogę od jego pracodawcy do podmiotu zapewniającego szkolenie, doznając przy tym pewnego uszczuplenia od państwa, które nastręcza się nam jako pośrednik. Oby nie było tak, jak wielokrotnie pisał Stanisław Michalkiewicz, że odległość między „pacjentem” a pieniędzmi będzie się systematycznie zwiększać, aż straci z nimi jakikolwiek kontakt.

 

 

Tomasz Tokarski

Źródło: www.gazetaprawna.pl

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 955 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram