W mieście Kaduna na północy kraju, w wyniku wybuchu samochodu pułapki zginęło 38 osób, rannych zaś zostało kilkadziesiąt. Do kolejnych wybuchów doszło w niedzielę wieczorem w mieście Jos. Policja utworzyła kordon wokół miejsca zamachu, o który podejrzewana jest radykalna organizacja islamska Boko Haram.
Eksplozja w Kadunie uszkodziła dwa znajdujące się w pobliżu kościoły wypełnione wiernymi, którzy uczestniczyli w wielkanocnych nabożeństwach. Zdaniem policji, były one prawdopodobnymi celami zamachowcy-samobójcy.
Wesprzyj nas już teraz!
Według świadków, zamachowiec próbował wjechać na teren obu kościołów, ale uniemożliwiłyby mu to zapory. Wkrótce po tym, jak ochroniarz polecił mu odjechać, nastąpiła eksplozja.
Nikt nie przyznał się do zamachów, ale jest wysoce prawdopodobne, że stoi za nimi ekstremistyczna organizacja islamska Boko Haram, w języku plemienia Hausa znaczy to: „Zachodnie wykształcenie to profanacja”. Dokonali oni już wielu podobnych zamachów na kościoły i inne obiekty ważne dla chrześcijan, zabijając setki osób.
O przeżywaniu Świąt Wielkanocnych w atmosferze ciągłego zagrożenia ze strony islamistów dla Polskiego Radia mówił brat Damian Lenckowski. – Nikt tak naprawdę nie wie, kiedy muzułmanie zaatakują. W wielu kościołach nabożeństwa są odprawiane rano, bo ataki muzułmanów spodziewane są w godzinach wieczornych.
Podkreśla też gorącą wiarę Nigeryjczyków, którzy w okresie świątecznym mimo trudów podróży i niebezpieczeństw licznie uczestniczą w nabożeństwach. – Nie ma tu dróg, a jedynym środkiem transportu są łodzie. Ludzie nie spędzają świąt w domach, ale świętują z rodziną parafialną. Parafie są pełne. Duchowni z Nigerii apelują o pomoc materialną dla mieszkańców kraju, gdyż wielu z nich żyje poniżej granicy ubóstwa. Szczególnie ważny jest dostęp do wody, która jest towarem bardzo deficytowym, a jeśli występuje to często jest zanieczyszczona ropą naftową, powodującą liczne zatrucia wśród mieszkańców.
Żródło: tvp.info
luk