W godzinach porannych doszło dziś do kolejnego zamachu terrorystycznego w Nigerii. Z pierwszych informacji wynika, że w mieście Zaria w stanie Kaduna śmierć poniosło 20 osób. Poinformował o tym na Twitterze gubernator Kaduny, Nasir El-Rufai. Dotychczas nikt nie przyznał się do zamachu.
Na miejsce samobójczej śmierci domniemany zamachowiec upatrzył sobie budynek rządowy w dzielnicy Sabon Gari (Nowe miasto). Od czasów kolonialnych dzielnice o tej nazwie znajdują się w wielu miastach północnej Nigerii. W dzielnicach o tej nazwie tradycyjnie żyją przybysze, wśród nich wielu chrześcijan. Często są tam zlokalizowane dworce autobusowe, restauracje i bary, w których sprzedawany jest alkohol. Zaria ze swoim uniwersytetem im. Ahmadu Bello należy do najbardziej znanych miast uniwersyteckich w Nigerii. Bogata w tradycje uczelnia wyższa jest drugą z najstarszych w kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Do samobójczego zamachu doszło też wczoraj w Kano – metropolii gospodarczej w północnej Nigerii. W pobliżu jednego z tamtejszych meczetów wysadziła się w powietrze młoda kobieta. Jej śmierć nie pociągnęła za sobą innych ofiar śmiertelnych. Natomiast w minioną niedzielę 5 lipca w trzech eksplozjach w Jos i Potiskum zginęło 50 osób.
Według obserwatorów za zamachy odpowiedzialne jest terrorystyczne ugrupowanie Boko Haram. Od czasu objęcia władzy pod koniec maja przez nowego prezydenta Muhammada Buhariego w zamachach w północnej Nigerii zginęło ok. 500 osób. Tym samym Boko Haram demonstruje, że wbrew temu, co ostatnio często podkreślała strona rządowa, wcale nie jest w odwrocie, lecz w dalszym ciągu dysponuje bojownikami, bronią i dostateczną ilością amunicji.
Boko Haram utrzymuje, że pragnie budować państwo na zasadach islamskich. Grupa ta odrzuca zachodnie struktury, takie jak np. wybory. Jednak wielu imamów i uczonych islamskich ostro krytykuje tych bojowników nazywając ich sposób postępowania „nieislamskim i brutalnym”.
KAI, kra