Tysiące Nigeryjczyków ucieka do Kamerunu z powodu ofensywy dżihadystów z Boko Haram. Islamiści atakują wioski mieszkańców położone w północno-wschodniej części Nigerii, ale także obszary przygraniczne Kamerunu.
Policja w Kamerunie ubolewa, że nie może dać sobie rady z Nigeryjczykami zalewającymi ich kraj. Nigeryjscy chrześcijanie obawiający się brutalnych mordów ze strony wyznawców islamu, szukają schronienia nie tylko w Kamerunie, ale także w Czadzie.
Wesprzyj nas już teraz!
Wg szacunków Biura Humanitarnego ONZ (OCHA) do tej pory z powodu ataków Boko Haram swoje domy opuściło ponad 650 tys. mieszkańców Nigerii. Uciekinierzy pochodzą głównie z północno-wschodnich stanów: Borno, Yobe i Adamawa.
Wg doniesień świadków, ludzie są wszędzie: w szkołach, pod drzewami, na głównych placach itp. Pośród Nigeryjczyków jest też grupa Kameruńczyków, którzy zbiegli z wiosek położonych wzdłuż granicy z Nigerią.
Islamiści, którzy w 2009 roku wszczęli rebelię, atakują nie tylko posterunki policji i obiekty wojskowe w Nigerii, ale w brutalny sposób prześladują chrześcijan. W ub. miesiącu dzihadyści z Boko Haram ogłosili powstanie kalifatu w północno-wschodniej części kraju.
Rzecznik katolickiej diecezji Maiduguri, ks. Gideon Obasoglie twierdzi, że bojownicy islamscy dokonali masakry kilkudziesięciu chrześcijan w mieście Madagali.
Źródło: telegraph.co.uk, AS.