Bezprecedensowa emigracja zarobkowa Polaków w ostatnich latach sprawiła, że stopa bezrobocia nie wzrosła tak gwałtownie, jak można było się tego spodziewać. Za kilka lat możemy jednak stać się najbardziej wyludnionym krajem w UE.
Niemiecki Federalny Urząd Statystyczny poinformował, że liczba Polaków emigrujących do Niemiec w drugim półroczu 2013 r. zwiększyła się w stosunku do wyników z pierwszego półrocza o 4,3 proc. Do Niemiec przybyło w pierwszej połowie bieżącego roku 93 tys. Polaków, zaś w ciągu czterech miesięcy drugiego półrocza liczba ta sięgnęła 97 tys. Nasz zachodni sąsiad to jeden z najważniejszych kierunków emigracji zarobkowej Polaków. Niemieckie władze proponują Polakom z wyższym wykształceniem i dobrymi kwalifikacjami ułatwienia w uzyskaniu niemieckiego obywatelstwa.
Wesprzyj nas już teraz!
W ciągu ostatnich pięciu lat z Polski wyjechało ponad 1,2 mln ludzi, zwiększając do 2,3 mln liczbę Polaków pracujących za granicą. Eksperci przestrzegają jednak przed bezkrytycznym traktowaniem danych, jakie podają GUS i inne polskie instytucje. Ich zdaniem liczba ta może być trzykrotnie wyższa i sięgać nawet 6-7 mln. Polska w niedalekiej przyszłości może się drastycznie wyludnić. Dane GUS za pierwsze półrocze 2013 r. wskazują bowiem, że urodziło się 183 tys. dzieci (o 9 tys. mniej, niż przed rokiem), a zmarło 202 tys. Polaków (o 7,6 tys. więcej). Prognozuje się, że na koniec 2013 r. urodzi się ok. 360 tys. dzieci, a umrze ponad 400 tys. osób. Tak złej sytuacji nie było od roku 1945 r.
W powyższym kontekście opracowany niedawno raport z którego wynika, że Polska awansuje w europejskim rankingu zamożności mierzonym wielkością PKB per capita, należy traktować jako manipulację. Efekt ten uzyskany został nie tylko bezwzględnym wzrostem PKB, ale także korektą uwzględniającą mniejszą rzeczywistą liczbę ludności naszego kraju. Wielkość PKB podzielona zatem została przez mniejszą liczbę obywateli.
Niektórzy analitycy wskazują również, że jeszcze w 2004 r., kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, PKB na jednego Polaka wynosił zaledwie połowę tego, co ówczesna średnia wszystkich krajów unijnych. Liczba krajów unijnych była jednakże wtedy znacznie niższa, a średnia PKB na jednego mieszkańca tych krajów – znacznie wyższa. Innymi słowy, okazało się, że polska wyspa nie tylko nie będzie zielona, jak przekonywał premier Tusk, ale może się także stać bezludną.
Źródło: wgospodarce.pl
Tomasz Tokarski