Zwolennikom integracji europejskiej i poszerzania grona członków UE przybyło dwóch kłopotliwych przeciwników. Laureat nagrody Nobla z ekonomii Edmund Phelps ostrzegł przed niebezpieczeństwami płynącymi z członkostwa w UE. W tym samym czasie wstrzymanie wniosku o przyjęcie w struktury unijne ogłosiła Islandia.
Nowy rząd, który ukonstytuował się na Islandii, kwestionuje sens stowarzyszania się ze strukturą pogrążoną w kryzysie fiskalnym i gospodarczym. Islandzki rząd ogłosił, że wstrzymuje wniosek o przyjęcie do UE i rezygnuje z celu poprzedniej koalicji, jakim było przyjęcie euro. Premier-elekt Sigmundur Gunnlaugsson, którego Partia Postępowa zebrała najwięcej głosów w kwietniowych wyborach wspólnie z Partią Niepodległości, oświadczył, że nie chce przyłączyć się do ugrupowania będącego w kryzysie, gdy własna gospodarka właśnie się odradza. Zdaniem Phelpsa decyzja ta oszczędzi Islandii wielu ryzyk, które są plagą Unii.
Wesprzyj nas już teraz!
W podobnym tonie wypowiedział się Edmund Phelps. – Wciąż się uczymy na temat europejskiego eksperymentu i (wciąż nie wiemy) w jakim stopniu może on zakończyć się sukcesem – powiedział noblista. Nie można bowiem, jego zdanie, wykluczyć, że eksperyment ten okaże się niewykonalny, a co gorsza, będzie kosztownym niepowodzeniem.
Agencja informacyjna Bloomberg zauważyła, że atrakcyjność, którą UE przyciągała kraje dążące do gospodarczej stabilności i wejścia do strefy wolnego handlu, znikła, gdy region nie potrafił dźwignąć się z kryzysu. Wielka Brytania teraz otwarcie kwestionuje swoje powiązania z Unia, podczas gdy inne kraje, jak Dania, dystansują się od celu przyjęcia euro, aby ochronić swoje gospodarki. Islandia, która jako pierwszy kraj padła ofiarą globalnego kryzysu finansowego, obecnie cieszy się szybszym wzrostem gospodarczym, niż UE.
– Nie mogę uwierzyć, że ktoś poważnie rozważa teraz wstąpienie do UE. To tak jakby powiedzieć: „to piękny dom – akurat teraz jest ogarnięty pożarem – powinniśmy więc go kupić – argumentował Phelps. Zdobył on nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii w 2006 r. za swoją teorię o wzajemnych powiązaniach między oczekiwaniami inflacyjnymi i bezrobociem. Stawiając pod znakiem zapytania przyszłość euro – i szerszej Unii – celnie zauważył, że po trzech latach kryzysu zadłużeniowego funkcjonowanie pięciu państw zależy od zagranicznej pomocy finansowej.
Tomasz Tokarski
Źródło: forsal.pl